Jan Rokita domagał się od państwa 259 tys. zł zadośćuczynienia i 290 tys. odszkodowania za poniesione straty, głównie utracone zarobki, wskutek uniemożliwienia mu podjęcia pracy po zwolnieniu z ośrodka odosobnienia w Załężu. Sąd przyznał mu 120 tys. zł, ale tylko zadośćuczynienia.

Jan Rokita został zatrzymany 21 stycznia 1982 roku, przez tydzień trzymano go w areszcie na ul. Mogilskiej w Krakowie. 30 stycznia 1982 przewieziono go do ośrodka dla internowanych w Załężu. Wypuszczono go stamtąd w lipcu 1982 roku.

Sąd przyznał mu 120 tys. zł, ale tylko zadośćuczynienia.

Prokuratura godzi się, lecz na mniej 

– Już na Mogilskiej trzymano go w piwnicy bez okien. Poddawany był wielogodzinnym przesłuchaniom w nocy, grożono mu śmiercią. Pod jego adresem padały wyzwiska, był popychany. Podczas internowania przeszedł "ścieżkę zdrowia", liczne rewizje osobiste, trzymano go w małym pomieszczeniu z kilkoma innymi osobami – sędzia Zygmunt Długogórski wyliczał dolegliwości, jakich doświadczył Rokita, uzasadniając przyznanie zadośćuczynienia. Zasądzona kwota zostanie jednak pomniejszona o już wypłacone 25 tys. złotych na mocy wyroku z 2010 roku. 

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ktoś,kto w czasach PRL walczył o inną Polskę,a teraz,kiedy ona nastała,wyłudza od niej (czyli od nas,obywateli) jakiekolwiek odszkodowanie za rzekomo wielkie osobiste krzywdy,jest dla mnie zwykłą szują.
    @pszczy2000
    Według polskiej ustawy o kombatantach, kombatantami są osoby, które brały udział w wojnach, działaniach zbrojnych i powstaniach narodowych, wchodząc w skład formacji wojskowych lub organizacji walczących o suwerenność i niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej .Pan Rokita pod to nie podpada, na dodatek udzielał sie wówczas nie dla profitów, byłoby to zbyt przyziemne.. hm ?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Nie rozumiem. Przecież dorosły człowiek, Jan Rokita, miał świadomość, że podejmując walkę z tamtym systemem naraża się na szykany. Wiedział, jak jest i godził się na to. Nikt go do tego nie zmuszał. I teraz odszkodowanie?
    @zetbig0
    Klasyczny podział łupów. Spóźniony tylko o dekady :)
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    Jan Maria Dziewanna Rokitowa rozmienia sławę opozycyjną na drobne? Wcześniej zrobiła to m.in. "bohaterska sekundantka" prezydenckiej re-elekcji L.Kaczyńskiego niejaka oszołomka Walentynowicz. Dostała tylko 70 tysięcy, które posłużyły do zakupu pewnej Dacii Logan...
    Pewien "filmowy osioł" wpadł na sale pałacowe krzycząc "Kelner! Marchewka dla bohatera!'. I tyle na temat bohaterstwa "styropianów Solidarności" w nowych czasach...
    @vibhisana2
    Dożywotni senator Romaszewski też zdążył rozmienić sie na drobne. A w dodatku wyciągnął je (nasze) od Tuska. Bohater.
    Żałość bierze, gdy tacy, kiedyś odważni ludzie, poniżają się na stare lata.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Na zdrowie!
    Podatnicy wolnej Polski.
    już oceniałe(a)ś
    21
    0
    Chyba Rokita padnie plackiem przed mogiłą Jaruzelskiego z wdzięczności! A Kaczyńskiego mogą diabli wziąć (uważajcie ochroniarze)...
    @arbiter_elegancji
    Diabli go wezmą, nie maproblemu.
    Pod kotlem ze smola juz palą ogień.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    O, i już pani Nelly będzie miała drobne na nowe kapelusze i trochę wacików.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    W 1985 roku postanowiłem zwolnić sie z państwowej firmy i pójść na swoje.
    Jako, że pracowalem w zmilitaryzowanym zakładzie pracy, mój okres wypowiedzenia został przedluzony do 9 miesiecy.
    Z tego powodu uważam, że mnie też należy sie odszkodowanie za utracone korzyści, przecież przez 6 miesięcy pracując na swoim, zarobiłbym znacznie wiecej.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    Szary, skromny człowiek zapłaci takiemu ze swojego.... Ręce świerzbią gdy to czytam. Kto następny? Słowo solidarność i Solidarność przestały dla mnie istnieć.
    już oceniałe(a)ś
    19
    2