Policjanci na ul. Królewskiej sprawdzali samochód, do którego podwozia przypięty był niezidentyfikowany przedmiot. Na czas akcji ul. Królewska została zamknięta, przez ok. 40 minut nie jeździły tramwaje do i z Bronowic.

Do komisariatu policji przy ul. Królewskiej zgłosił się kierowca, który stwierdził, że do jego samochodu został przyczepiony nieznany przedmiot.

Policja sprawdza samochód pod kątem tego, czy może być to np. ładunek wybuchowy. Może to również być urządzenie do śledzenia pojazdu.

- Nikt nie mógł przejść. Nie przepuszczano ludzi. Jezdnia i cały chodnik zostały wyłączone z ruchu. Ale lokal nie został ewakuowany - relacjonuje Miłosz Śliwa, właściciel pobliskiej restauracji "Pod Pretekstem".

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze