Śledczy ogłosili, że to 21-letni kierowca fiata seicento jest sprawcą piątkowego wypadku, w którym poszkodowana została premier Beata Szydło, oraz, że przyznał się do winy. - 21-latek dowiedział się o tym z telewizji - mówią posłowie opozycji, którzy organizują mu pomoc prawną.

W niedzielę 21-letni kierowca spotkał się prawnikami, w zaangażowaniu których pomagają mu opozycyjni parlamentarzyści. Według nieoficjalnych informacji ma być ich trzech: z Krakowa, Oświęcimia i Warszawy. Jednym z nich jest mec. Władysław Pociej. Powiedział "Wyborczej", że jest zaskoczony tym, że kierowcę zatrzymano po wypadku, gdyż jego zdaniem w takich przypadkach nie stosuje się tej instytucji.

Poprzestali na jego oświadczeniu

Młody kierowca seicento przez pięć godzin był trzymany przez policję po tym, jak rządowy samochód z premier Szydło, unikając zderzenia z fiatem, wpadł na drzewo. Dotarliśmy do protokołu z zatrzymania. Wynika z niego, że 21-latek po wypadku nie został nawet przebadany przez lekarza. Policja poprzestała na jego oświadczeniu, że jest zdrowy.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ja zawsze skręcając w lewo rzucam okiem w lusterko - filmy z wypadków zamieszczonych w sieci do tego mnie skłoniły, gdyż wielu jest takich kutasiarzy, którzy przelatują przez skrzyżowanie przeciwnym pasem. A po drugie rządowy kierowca podczas wyprzedzania przez skrzyżowanie powinien mieć wzmożoną czujność, a do tego jeśli widział kierunkowskaz seicento to już nie powinien pracować.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0