Altana w stylu japońskim, alejki, ławki - mieszkańcy dostali nową przestrzeń do wypoczynku. Dokładnie taką, o jakiej marzyli i na jaką zagłosowali w budżecie obywatelskim.
Budżetowi od początku towarzyszą słuszne narzekania na zbyt wolne tempo realizacji projektów. Są jednak i takie, które powstają w ekspresowym tempie.
- Tak powinno być, żeby krakowianie wreszcie się przekonali do miejskiej partycypacji. Oddali przecież głos i oczekują, że się nie zmarnuje - mówi Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej (jednostka odpowiada za realizację około 30 proc. projektów w budżecie obywatelskim - miejskim i dzielnicowym). - Trzeba przyspieszyć, żeby nie zmarnować entuzjazmu. Jeżeli w nieskończoność wydłużamy czas realizacji, to nie dziwmy się potem, że frekwencja w głosowaniu spada.
Wszystkie komentarze