Widzisz dziurę w chodniku, zepsutą huśtawkę, nielegalne wysypisko... robisz więc zdjęcie i zgłaszasz interwencję przez aplikację w smartfonie. Urzędnicy dostają informację, od razu mogą zareagować. Taka platforma interwencyjna zostanie uruchomiona w Krakowie najprawdopodobniej już w przyszłym roku.

- Umożliwienie mieszkańcom tego rodzaju partycypacji interwencyjnej to dla nas wyzwanie na drugą połowę tej kadencji - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.

Tłumaczy, że w wielu miastach na świecie, również w Polsce, działają tego typu platformy interwencyjne - w internecie, a także w formie aplikacji na telefon. To jeden z przejawów smartcity - inteligentnego miasta, którym władze zarządzają razem z mieszkańcami.

Jeden numer telefonu

W Warszawie, dzwoniąc na ogólny numer 19115 do Miejskiego Centrum Kontaktu, można wskazać konkretny problem, np. awarię, wybitą szybę czy brak rozkładu jazdy na przystanku. Do zgłoszeń służy też aplikacja: na mapie miasta trzeba znaleźć miejsce wymagające interwencji, wpisać jej rodzaj, a potem można już śledzić postęp prac naprawczych.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Taka platforma już istnieje : mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html Znowu jakaś firma informatyczna posmarowała urzędnikowi i robią kolejny dublujący się system czyli jak zwykle polska po wolsku. Jestem przekonany, że nowa krakowska platforma interwencyjna ruszy w przyszłym roku - zapewnia nas Rafał Kulczycki, dyrektor wydziału rozwoju miasta UMK ..... Oczywiście tylko napisz chłopie ile to będzie kosztowało powstanie i utrzymanie i obsługa ?
    @analiza_danych Mapa zagrożeń niestety nie działa - niby zgłaszasz Policji, ale Policja przesyłają zlecenie do Straży Miejskiej. Co z tego że potwierdzają zgłoszenia skoro nic z tego nie wynika. Po krótkim czasie potwierdzone zgłoszenie znika - testuję od samego początku i nie widzę żadnych zmian. Auta na skrzyżowaniach jak stały tak stoją...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0