Krakowianie, którzy mieszkają w zasięgu stacji pola elektromagnetycznego, będą mogli od stycznia sprawdzić zasięg oddziaływania na nich promieniowania. Krakowski magistrat rozstrzygnął przetarg na zakup specjalistycznych urządzeń do takich pomiarów.

Maszty telefonii komórkowej od lat budzą emocje. Część mieszkańców domów, które z nimi sąsiadują, skarży się na choroby, jakie mają wywoływać.

Z żądaniami interwencji na co dzień przychodzą do krakowskiego magistratu. Urzędnicy chcą im pomóc, ale jak mówi Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka wydziału kształtowania środowiska w Urzędzie Miasta Krakowa, narzędzi prawnych mają niewiele.

Co kraj, to inne normy

- Prawo nie jest obecnie restrykcyjne wobec operatorów. Jeszcze kilka lat temu, gdy rozwijała się telefonia komórkowa, każdy z operatorów, który chciał postawić maszt, miał obowiązek zwrócić się o decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych. Dziś parametry, które nie wymagają takiej decyzji, są tak zawyżone, że w niewielu przypadkach operatorzy muszą się o nią starać. Wystarczy zgłoszenie - tłumaczy Olszowska-Dej.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Super. Mam antenę na dachu. To sobie zmierzę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    hahaaa :D - już widzę obsługę tych urządzeń przez "Kowalskiego" :D
    już oceniałe(a)ś
    0
    1