Liczba dzikich wysypisk śmieci w Ojcowskim Parku Narodowym w ostatnich 20 latach zwiększyła się czterokrotnie! Geografowie z UJ w specjalnym raporcie alarmują: ilość śmieci wzrosła w tym czasie pięciokrotnie.
Sterta gruzu i śmieci, a w niej m.in. opony, pudełka po farbach i pojemniki z rozpuszczalnikami, plastikowe butelki i kawałki szkła, przeterminowane leki i foliowe worki. Między nimi sterczą resztki obuwia i szmaty. Znaleźć można nawet starą umywalkę czy obudowę telewizora. Leżą w lesie, nad malowniczym potokiem albo zsypują się ze zbocza wąwozu.
Studenci na tropie wysypisk
Takich dzikich wysypisk śmieci na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego jest łącznie 370. Wiosną namierzyli je studenci i doktoranci z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, członkowie Koła Geografów im. Ludomira Sawickiego. Za zgodą dyrekcji parku zeszli z leśnych duktów, spenetrowali wąwozy i dolinki. Wszędzie gdzie znaleźli choć worek śmieci, lokalizowali go za pomocą GPS i nanosili na mapę.
Wszystkie komentarze