Najmłodsi mają 50 lat, najstarsi przekroczyli 90. Wsiadają na rower i podróżują po Krakowie, dziennie robią nawet 30 km. Też tak chcecie? Stwórzcie grupę rowerową dla seniorów w swojej dzielnicy. Jest ktoś, kto wam w tym pomoże.
Dwa kółka nie są zarezerwowane tylko dla młodych. Dobrze o tym wiedział Lucjan Surdej, rowerzysta na emeryturze (aktywnie jeździ od 20 lat, przejechał na rowerze prawie całą Europę). Przyszedł do Krakowskiego Centrum Seniora z ciekawym pomysłem. Chciał przesadzić emerytów na dwa kółka. Nie okazjonalnie, ale regularnie, co najmniej dwa razy w tygodniu. Znalazł kilkudziesięciu chętnych.
92-letni rowerzysta
- Podróżowałem po Austrii, oczywiście rowerem, i na jednej z tras spotkałem starszego pana. Mocno starszego. Zaintrygował mnie, więc porozmawialiśmy chwilę. Okazało się, że ma 96 lat. Pedałował jak młodzieniaszek - opowiada Surdej. - Skoro on mógł pokonywać spore odległości dzięki własnym mięśniom, to dlaczego mieliby tego nie robić młodsi od niego, też emeryci? Geriatrycy na rowery? Czemu nie?!
Wszystkie komentarze