Czy uciążliwa pensjonariuszka prowadzonego przez Caritas Domu Pomocy Społecznej pod Krakowem koniecznie musi spędzić resztę w życia w placówce dla chorych psychicznie? Prowadzący dom ksiądz uporczywie próbuje umieścić ją tam bez jej zgody.
Pani Kazimiera ma 80 lat. Urodziła siedmioro dzieci, ma 17 wnuków i 12 prawnuków. Mimo to mieszka w prowadzonym przez Caritas Domu Pomocy Społecznej w Biskupicach niedaleko Wieliczki. Pobyt kosztuje 2,5 tys. zł miesięcznie. Pani Kazimiera płaci za niego z własnej renty, część dopłacają dzieci, część opieka społeczna.
- Myślałam, że będzie mi tam dobrze, a trafiłam do piekła - opowiada. "Piekłem" dla pani Kazimiery są podejmowane od 2013 r. przez dyrektora ośrodka, księdza Tadeusza Dąbrowskiego, próby umieszczenia jej w domu pomocy dla psychicznie chorych. W tym celu oddał sprawę do sądu.
Wszystkie komentarze