Dzięki współpracy pomiędzy krakowską policją a kierowcami MPK błyskawicznie udało się odnaleźć 12-letniego chłopca, który zaginął w Krakowie w poniedziałek po południu.

W poniedziałek około godz. 21.30 policjanci z V komisariatu policji w Krakowie przyjęli zawiadomienie o zaginięciu 12-letniego Kacpra. Zaginięcie zgłosił ojciec dziecka. Mężczyzna oświadczył, że nigdy do tej pory nie zdarzyło się, aby syn nie wrócił do domu.

Tego dnia rano chłopak jak zwykle poszedł do szkoły. Ostatni raz widziany był w rejonie placówki około godz. 17. Od tamtej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną. Rodzice przez kilka godzin poszukiwali syna na własną rękę - bez rezultatu. Koledzy nic nie wiedzieli o losie chłopca. Sprawdzono też pogotowie.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ja myślę, że przed północą to każdy dwunastolatek bez opieki powinien zwrócić uwagę kierowcy. A nie tylko "odpowiadający opisowi".
    już oceniałe(a)ś
    23
    0
    Ale co? Zwiał z domu? Pomylił autobus i nie wiedział jak wrócić? Ktoś go porwał? Dwunastolatek powinien być już na tyle samodzielny, żeby znaleźć drogę do domu...
    @popijajac_piwo Może znał drogę, ale nie chciał wracać?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0