Urzędnicy zapewniali, że kiedy remont Rynku Podgórskiego się skończy, kwiaciarka będzie mogła wrócić do dotychczasowego pawilonu. W międzyczasie wydali jej nakaz rozbiórki, bo nie chciała wpłacić do depozytu 14 tys. zł. Wszystko dlatego, że jej kiosk przeszkadza w ułożeniu kostki brukowej.
Kwiaciarnię w Rynku Podgórskim Henryka Momot prowadzi od 27 lat. Korzysta z niej wielu mieszkańców Podgórza, ale nie tylko. - Zamówienia na kwiaty przychodzą do nas nawet z zagranicy. Dzięki stronie internetowej bukiety zamawia u nas polonia ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii - mówi Jarosław Momot, syn właścicielki.
Miała wrócić do swojego pawilonu
Ubiegłej jesieni pani Henryka musiała zamknąć interes i przenieść się do lokalu zastępczego, który wynajmuje po drugiej stronie ulicy. W piśmie do pani Henryki ZIKiT poinformował ją nawet, że "wykazuje dobrą wolę, gdyż kiosk znajduje się na placu budowy, odstępuje od opłaty za zajęcie pasa drogowego".
Wszystkie komentarze