Nieco z boku politycznych sporów o metodę in vitro i tragedię smoleńską toczy się w parlamencie debata o to, jak będzie w przyszłości wyglądała Polska. Dosłownie - senatorowie chcą wprowadzić surowe kary finansowe za szpetne reklamy, które zaśmiecają nasz krajobraz.
W ubiegłym tygodniu senatorowie zastanawiali się nad kształtem ustawy krajobrazowej. Większość z nich zadeklarowała, że w głosowaniu - które ma się odbyć w ciągu najbliższych dni - poprze wysokie kary finansowe za nielegalne stawianie reklam, a także możliwość likwidacji legalnych billboardów za odszkodowaniem, w celu ochrony krajobrazu. Ale nie wszyscy przedstawiciele izby wyższej tak myślą.
Oto małopolski senator Bogdan Pęk z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że takie rozwiązania będą miały charakter "reżimowy i fiskalny". Uważa też, że wysokie kary za nielegalne reklamy (według szacunków przewodniczących senackich komisji mogą one wynieść 800-900 zł dziennie za billboard) będą orzekane "w trybie urzędniczym bez kontroli i możliwości odwołania". - To będą decyzje polityczne, w zależności od tego, kto będzie miał władzę w gminie - grzmiał senator Pęk.
Wszystkie komentarze