Przez organizację tej imprezy chcemy pokazać, że Polska wyzbyła się kompleksów sprzed lat. Budżet? Był policzony prawidłowo. 400 mln zł nie wystarczy z kilku powodów, nie tylko przez inflację - rozmowa z Marcinem Nowakiem, prezesem spółki Igrzyska Europejskie 2023. Do startu imprezy zostały dwa miesiące.
Jarosław K. Kowal: Niedawno rozpoczęła się sprzedaż biletów. Serwery to wytrzymały?
Marcin Nowak, prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023: Nie było zagrożenia, że nie wytrzymają (śmiech). Szczegółowe dane dopiero będziemy zbierać, ale mogę zdradzić, że pierwszego dnia sprzedaliśmy ponad 1 tys. biletów. Wystartowaliśmy po południu, w sumie więc zrobiliśmy to w mniej więcej sześć godzin. Całkiem przyzwoity wynik.
Proszę zauważyć, że nie można jeszcze kupić biletów m.in. na zawody BMX czy lekką atletykę oraz na wiele innych dyscyplin. Dopiero w najbliższych dniach uruchomimy sprzedaż na ceremonię otwarcia i zamknięcia igrzysk.
Wszystkie komentarze
Pan to chyba chciał powiedzieć, że nie będzie upolityczniona przez innych.
Pisiory i ich totumfaccy już liczą zyski za organizację tego wydarzenia.
W tym samym czasie ludzie zbierają na leczenie dzieci, bo na to rządzącym szkoda kasy.