Słabo grająca Cracovia potrafiła wbić trzy gole Resovii, a i tak odpadła z Pucharu Polski. To był mecz, który momentami wymykał się logice.

To był mecz 1/16 finału. Już w pierwszej połowie padło aż pięć goli, choć groźnych i składnych akcji aż tyle nie było. Gra wcale nie była porywająca, wcale nie było nad czym cmokać, czym się zachwycać. Goście zeszli na przerwę, prowadząc 3:2, a równie dobrze mogli przegrywać 0:2.

Gospodarze liczyli na siłę rozpędu. Resovię od niedawna prowadzi Mirosław Hajdo, trener przez lata związany z Cracovią. Przejął drużynę na początku września na dnie tabeli I ligi i w niezłym stylu szybko wygrzebał ją ze strefy spadkowej. Jego Resovia była i ciągle jest na fali.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze