Cracovia w Poznaniu może nie błyszczała, ale wygrała z Lechem 2:1. Do końca jednak drżała o wynik.

Dariusz Żuraw, trener Lecha, przed meczem nie szczędził pochwał Cracovii, twierdząc nawet, że z tak mocnym zespołem w tym sezonie jego drużyna jeszcze nie grała. Podczas spotkania już tak skory do życzliwości nie był, często się irytował i nawet został przez sędziego ukarany żółtą kartką.

Bo Lech miał duże problemy z dobrze zorganizowaną Cracovią, mimo że krakowianie jak zwykle potrzebowali czasu na rozkręcenie. Obie drużyny od początku ograniczały się raczej do siermiężnej walki w środku pola, ale gdy Cracovia nie dała rady zagrozić bramce rywala z gry, zrobiła to z rzutu rożnego. Dośrodkował Sergiu Hanca, a gola po strzale głową zdobył jego rodak Cornel Rapa.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    O, mamy w krakowskiej Wyborczej nowego towarzysza. Dobra robota towarzyszu Burtan, jesteście zdolnym endawudzistą. Cracovia mogła ten mecz wygrać, sześcioma bramkami, gdyby nie indolencja Wdowiaka i zmarnowane sytuacje Holendra i Lopeza. Lech oprócz bramki i strzału w poprzeczkę i słupek, nie stworzył sobie za wiele sytuacji. Drżą to najwyżej prenumeratorzy tej zacnej gazety, że takie indywiduum jak Adrian Burtan bawi się w udawanie dziennikarza w poważnym tytule. Wstyd gazeto, że takich młodych enkawudzistów zatrudniasz.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Pan redaktor chyba drżał. Niech psy powtórzą ten wynik, bo ja drżę!
    już oceniałe(a)ś
    1
    2