10 dni przed inauguracją ekstraklasy Wisła wciąż nie ma gdzie grać. We wtorek klub tłumaczył się z długów przed radnymi, ale niczego nie wskórał. - Wisła na sto procent wystartuje w ekstraklasie - zapewnia jednak Daniel Gołda, dyrektor wykonawczy klubu.
Tyle że coraz więcej wskazuje na to, że nie na stadionie przy ul. Reymonta. Start ligi zbliża się bowiem wielkimi krokami, a na linii klub – miasto trwa pat. Niczego nie zmieniło wtorkowe posiedzenie komisji budżetowej, na które zaproszeni zostali przedstawiciele klubu. Urzędnicy przekonują, że nowej umowy nie będzie, jeśli Wisła nie spłaci 3,9 mln zł długu wobec Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. – Nie mamy takich pieniędzy – rozkładają ręce działacze.
Wszystkie komentarze
Burzyc niema sensu bo miasto zaplacilo duzo kasy by go rozbudowac. Wisla musi uzbierac pieniadze albo miasto zacznie uzywac stadion na ruznego rodzaju imprezy sportowe i towarzyskie. Wisla musi lepiej gospodarowac tym co ma, wydawac mniej na graczy i placic na czas. Z tym placeniem na raty powinien byc zakaz.