Przydałoby się strzelić jedną czy dwie bramki więcej. Brakuje mi skuteczności, a to frustrujące - mówi Mateusz Zachara, napastnik Wisły Kraków.

Damian Gołąb: Mecz z Górnikiem Łęczna zakończył pierwszą część sezonu. Jaka to była runda dla Wisły?

Mateusz Zachara: Można ją podzielić na dwa okresy. Początek był bardzo słaby, przegrywaliśmy wszystko jak leci. Później gra się poprawiła i zaczęliśmy punktować. Cieszy nas seria siedmiu spotkań bez porażki. Co prawda nie wygrywamy każdego meczu, ale musimy szanować punkty.

To pana pierwsza runda przy Reymonta, zagrał pan we wszystkich spotkaniach. Ale do końca zadowolony pan chyba nie jest?

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze