Więcej
    Komentarze
    Podczas smogu samochód to akurat jedyne miejsce, gdzie można w miarę normalnie oddychać. Filtry kabinowe odfiltrowują 99,9% PM10 i ponad 90% PM2,5. Innymi słowy, jeśli samochód nie jest zdezelowanym gratem i kabina jest w miarę szczelna, to podczas smogu najlepszym dla zdrowia pomysłem jest wybór właśnie tego środka komunikacji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Oczywiście, że takie apele nic nie dadzą bo kierowcy nie są w ciemię bici i wiedzą, że po pierwsze: + za smog odpowiedzialna jest w przeważającej mierze niska emisja z domków jednorodzinnych (dziwnym trafem airly wskazuje na pogorszenie się jakości powietrza wczesnym wieczorem, kiedy korków nie ma, a ludzie zaczynają palić w piecach) + miasto preferuje działania zastępcze i pozornie dające rezultaty, patrz: darmowa komunikacja a nie skupia się na walce z emisją niską, czemu zatem kierowcy mają się angażować w działania nieskuteczne? + jadąc samochodem w dni ze smogiem ZNACZĄCO ograniczam ekspozycję na syf w powietrzu bo nie stoję na przystankach czekając na kolejny opóźniony autobus i nie aspiruję pyłów do dróg oddechowych; w samochodzie mam filtr kabinowy + miasto nadal nie opracowało kompleksowych MPZP, w mieście działa prężnie lobby deweloperskie, które się szczególnie uaktywniło w związku z lex szyszko, działki zmieniają kwalifikacje po wycince - słowem miasto jest zabudowywane, korytarze przewietrzające zamykane, znika zieleń + walka ze smogiem w Krakowie będzie nieskuteczna dopóki okoliczne gminy (Zielonki, Sidzina, Skała, można by wymieniać) będą olewały ochronę powietrza - odczyty w tych gminach wyraźnie wskazują, że powietrze w nich jest często znacznie gorszej jakości niż w Krakowie. Niestety ten wygenerowany za rogatkami miasta syf w zimie napływa z mroźnym powietrzem, które szuka najniższego punktu w terenie a w punkcie tym leży Kraków.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dofinansowanie zakupu aut z nowoczesnymi silnikami splainowymi i elektrycznych, liczne stacje ladowania dla tychze, poprawa komunikacji miejskiej i nizsze ceny ( 89 PLN przy obcenym standardzie to jakis zart ). Takze preferencje podatkowe dla posiadaczy powyzszych pojazdow oraz ZAKAZ sprowadzania i rejestracji aut z silnikami niespalniajacymi norm. A jesli taki 30 letni lump ( bez statusu zabytku ) jezdzi, to od razu go na zlom i 5000 kary dla wlasciela. Da sie, trzeba tylko chciec.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Wnioskowanie na podstawie jednego dnia niesie duże ryzyko błędu. Korki spowodowane są przez wiele czynników. Np. deszczowa pogoda zwykle je zwiększa, ale to zależy też od czasu trwania i nasilenia deszczu itd. W niektórych miastach trwały ferie. Wiarygodność danych bliska zeru.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Zawartość chloru w wodzie przekroczona . Zawartość antybiotyku w kurze przekroczona. Zawartość hormonów w mięsie przekroczona. Zawartość mięsa ze zdechłego konia w kiełbasie kupowanej w supermarkecie przekroczona . W jarzynach i owocach azotany i azotyny . Sól drogowa w artykułach spożywczych . A tu się okazuje , że jeszcze powietrze zatrute.
    @jula254 Ale za to Chrystus królem Polski!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nie rozumiem jednej rzeczy. Troche mnie zastanawia czy tego typu hasla jak darmowa komunikacja sa sprzedawane po to by przekonac przekonanych czy po prostu jest to listek figowy na problem który jest zupełnie gdzies indziej. A może chodzi o jedno - by miasto realnie płaciło mieszkańcom za niską jakość powietrza w formie darmowej komunikacji? Może po prostu poprosimy od razu urzędników z UE żeby za każdy dzień przekroczonych norm wystawiali miastu rachunek? Ale na serio. Dlaczego ktoś wymyślił że normalnie jezdzacy kierowca podczas smogu postanowi zamiast siedziec w aucie i mieć o kilkadziesiąt procent czystsze powietrze niż na zewnątrze - być zamiast tego na zewnatrz czekajac na przystanku i inhalujac siebie i dzieci PM10 i PM2.5 w stęzeniu 600%? Zeby innym było lepiej czy jak? Ja tego nie kupuję. Mi lekarze zalecają unikać tego powietrza. Ostatnio stężenie kilka dni temu osiągneło potężne stężenie po nocy - a było ciepło. Ja bym zaczął raczej od sprawdzenia dużych zakładów a potem Panowie i Panie inwestycje w sieć ciepłowniczą + normy ociepleń budynków. Może za 20-30 lat jak ten rząd odejdzie (bo przecież pis wiadomo że górnikom krzywdy nie zrobi) oraz pewne pokolenie odejdzie w spokoju - to może może ... się coś poprawi.
    @jukka2003 A to, co wydobywa się z rury wydechowej pana samochodu, to zapewne para wodna, prawda? ;-) Najlepiej szukać problemu gdzie indziej, a samemu umościć się w swojej furze i truć spalinami wszystkich dookoła. Dziś wiemy z pewnością, jak duży udział mają samochody w fatalnym stanie powietrza - to od ok. 20% (Kraków) do ok. 60% (Warszawa). Trzeba przy tym pamiętać, że samochody są odpowiedzialne za emisję PIERWOTNĄ (PM, tlenki azotu, benzo(a)piren) i WTÓRNĄ (podrywanie pyłu z ulic, tarcie opon i klocków hamulcowych). Ograniczenia w ruchu samochodów to działanie, które miasta mogą wdrożyć szybko i efekt jest natychmiastowy. Konwersja ogrzewania to proces wieloletni i żmudny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @mini1418583857018konto nie samochody w ogóle, a tak lubiane w Polsce diesle, zazwyczaj stare i z wyciętymi filtrami DPF. Poprawnie eksploatowany współczesny silnik benzynowy nie generuje prawie w ogóle szkodliwych spalin.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @mini1418583857018konto Pamiętajmy też o odpowiedzialności pieszych za emisją WTÓRNĄ - spacerując podrywają pył... A tak poważnie - sprawny samochód z katalizatorem i filtrem cząstek stałych praktycznie nie zanieczyszcza powietrza. Proponuję więc przeprowadzanie kontroli spalin samochodowych i nie 5 na tydzień tylko 500 na dzień... Dodatkowo, jeśłi okaże się, że samochód ma wycięte filtry i aktualne badania okresowe, to stacja diagnostyczna, która podbiła dowód powinna być pozbawiona praw do wykonywania przeglądów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @jukka2003 " Ja tego nie kupuję. Mi lekarze zalecają unikać tego powietrza." - to jest klasyczny błąd, polegający na wnioskowaniu z małej próby (tu: siebie samego) o ogólnych prawidłowościach. Co nie zmienia faktu, że jak ktoś chce, może jeździć samochodem nawet do altanki śmietnikowej i z powrotem, nawet gdy nie ma pyłu. "zamiast siedziec w aucie i mieć o kilkadziesiąt procent czystsze powietrze niż na zewnątrze - być zamiast tego na zewnatrz czekajac na przystanku i inhalujac siebie i dzieci PM10 i PM2.5 w stęzeniu 600%?" - nie ma wielkiej różnicy pomiędzy ilością pyłu, którą się wchłonie jadąc samochodem czy autobusem, a długotrwałe stanie na przystanku w dużym mieście w ciągu dnia to raczej efekt kiepskiego planowania podróży. "Dlaczego ktoś wymyślił że normalnie jezdzacy kierowca podczas smogu postanowi..." - ano dlatego, że - jak widać w komentowanym przez nas materiale - jeśli zbiorkom jest "za darmo", to taka motywacja jak najbardziej działa. W moim przypadku: tramwajem jadę do pracy 15 do 20 min, do przystanków mam odpowiednio ok. 3 i ok. 2 min. (samochodem 10 + 1 + 10, bo blisko biura nie da się zaparkować), co oznacza, że w deszcz, kiedy nie mogę jechać rowerem, mam zasadniczo ekwiwalentne czasowo środki transportu, z których jeden bywa darmowy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @t.t Bez sensu. Ktoś mógł wyciąć filtr po badaniu. I co wtedy?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @mini1418583857018konto Nie wiem skąd twoje wnioski. Mam wrażenie że przede wszystkim oceniasz w kategoriach kto wrogiem a kto nie , a na zrozumienie mojego posta szkoda czasu - byle popluć. Oczywiście już wiesz jakim autem jeżdże - może akurat mam elektryczne? Jasnowidz sie znalazł. Wrzucasz tutaj jakieś "twarde" dane bez jakiegoś konkretnego źródła bo z "pewnością wiemy". Ja bym jednak się zastanowił czy to jest takie oczywiste i pewne. A nawet jeśli wziąć te wyssane z palca "z pewnością" 20% to ciągle 80% to jednak miażdżąca większość emisji. I jeszcze jedno - efekt tego ograniczenia może i jest natychmiastowy ale znikomy. Jak jest darmowa komunikacja - to smog już trwa dosyć długo nad miastem. Nawet jeśli podczas smogu ograniczymy ilość samochodów o 5% - to jest bardzo optymistyczny szacunek, to policz sobie jaki to ma wpływ na emisję - 1% emisji. Wiec pomyśl jednak nad tym co piszesz.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @blaysi Wiesz, pisząc "JA tego nie kupuję" wyrażam bardzo subiektywne zdanie. Nie ma tutaj wnioskowania. Masz taką przypadłość że zakładasz sobie coś i atakujesz na podstawie swoich wyobrażeń. Może jestem skazany na stanie na przystankach przy przesiadkach?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @jukka2003 "Dlaczego ktoś wymyślił że normalnie jezdzacy kierowca podczas smogu postanowi zamiast siedziec w aucie" - to wskazuje na wnioskowanie (a raczej próbę) na temat zachowania ogółu kierowców. "Masz taką przypadłość że zakładasz sobie coś i atakujesz na podstawie swoich wyobrażeń. " - nie mam, ale Ty masz najwyraźniej taką, że nie potrafisz rzeczowo dyskutować ("atakujesz", no zlituj się nad osobami, które muszą to czytać). "Może jestem skazany na stanie na przystankach przy przesiadkach?" - może jesteś, nie zmienia to faktu, że dla ****ogółu**** kierowców, wobec którego wyraziłeś sceptycyzm, czy "darmowy" zbiorkom ma jakikolwiek sens, najwyraźniej sens jest, i dane z artykułu to pokazują.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @blaysi Raz cytujesz jedno moje zdanie potem drugie żeby udowodnić coś na siłę. Trudno się do tego odnieść. Nie chcę się powtarzać ale po prostu weź słownik i przeczytaj sobie co znaczy termin "wnioskowanie" bo widzę że masz problem z prostymi definicjami. Masz masz takie schorzenie, poczytaj sobie uważnie co napisałeś. Zacznij oddzielać to co jest od tego co jest w twojej głowie jedynie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @blaysi Tak a propos wnioskowania, może to pomoże Ci rozruszać szare komórki, cytat z korkowo.pl: "Wyniki są jednoznaczne. Smog pozytywnie wpływa na prędkość w polskich miastach. " Czy to jest wnioskowanie?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dowożę dziecko do szkoły spoza Krakowa. Gdybym się przesiadła do komunikacji miejskiej, to zamiast 30 min. podróżowałabym godzinę. To po pierwsze. Po drugie: mam wysiąść z samochodu z filtrem powietrza i wdychać smog bezpośrednio do płuc stojąc na przystankach??? To miałoby sens, jeżeli do darmowego biletu dołączona byłaby maseczka antysmogowa.
    @niedzwiedziczka I to jest właśnie problem; jego rozwiązaniem jest myto na rogatkach, by włościanom pasożytującym na miejskiej infrastrukturze odechciało się podróży. Korzystaj z usług edukacyjnych swojej gminy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @niedzwiedziczka Posyłaj dzieci do szkoły w swojej miejscowości, proste.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A to, co wydobywa się z rury wydechowej pani samochodu, to zapewne para wodna. To że wybrała pani szkołę daleko od domu nie powinno obarczać nas - mieszkanek i mieszkańców Krakowa - spalinami z pani samochodu ani kosztami "darmowego biletu z maseczką".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @wicehrabia.julian Żądam myta na rogatkach mojej wsi. W każdy weekend mamy korek, bo rodowici Krakowianie wracają od babci z Miechowa ze słoikami i workami kartofli.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @wicehrabia.julian ejże, a jak panicze z krakowa jadą w weekend truć okoliczne miejscowości to już jest dobrze, tak? :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @giga500 chętnie zapłacę, z tym, że ja się do was nie wybieram, a moja babcia mieszka na Mogilskiej
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @mcbalzer Nie jest dobrze truć okoliczne miejscowości. Nie mam nic przeciwko mytu na rogatkach wsi, z której do KRK przyjeżdza @giga500 i mówie to jako mieszkaniec Krakowa. Ceny transportu trzeba urealnić, a nie dotować tych, którzy "samochodem wszędzie".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @nurul "Ceny transportu trzeba urealnić, a nie dotować tych, którzy "samochodem wszędzie" - czyli co konkretnie bo to zdanie bez rozwinięcia jest bez sensu...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0