Najwięcej, bo aż dziewięć opisanych przypadków z tego roku pochodzi z Warszawy. Oto one.
21 stycznia Mariusz Pudzianowski, zawodnik MMA (Mixed Martial Arts - mieszane sztuki walki) i właściciel firmy transportowej, zamieścił w internecie na swoim profilu na Facebooku następujący komentarz na temat uchodźców, którzy we francuskim porcie Calais z powodu dramatycznej sytuacji bytowej próbowali nielegalnie przedostać się do Wielkiej Brytanii: "Nie mam litości - śmiecie ludzkie! Mnie tam dać! Nie pożałuję bejsbola, zero tolerancji! Ludzie, jaka tolerancja? Ja już nie mam tolerancji dla tych śmieci - co niby nazywają się ludźmi!".
Tego samego dnia sportowiec opublikował zdjęcie przedstawiające osobę z kijem bejsbolowym oraz wpis: "Z tym będę czekał na naczepie do UK przed wjazdem na prom z Calais Mariusz Pudzianowski Transport. Na naczepie będzie przyśpieszona nauka asymilacji". Inicjatywa Hejtstop powiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych i wyznaniowych. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła w tej sprawie postępowanie sprawdzające. 6 lutego 2016 roku Pudzianowski zamieścił w internecie komentarz, w którym szkalował działaczkę Hejtstop, Joannę Grabarczyk: "Skierowaliście w moją stronę topór wojenny, droga fundacjo, ale moja artyleria w postaci Narodu Polskiego jest o wiele cięższa. Tanio skóry nie sprzedam. (...) Joanna Grabarczyk z Hejtstop za życiową misję obrała sobie donoszenie do prokuratury na tych, którzy nie myślą tak samo jak jej przełożeni. Hejtstop trzeba jak najszybciej zdelegalizować, a jej pracowników rozliczyć za antypolonizm. Polacy mają prawo wyrażać sprzeciw przeciwko wciskanym nam obcym kulturowo imigrantom, którzy gwałcą w Europie kobiety i terroryzują kierowców". Do tego wpisu Pudzianowski dołączył grafikę, na której znajdowało się zdjęcie Grabarczyk wraz z podpisami: "Judeopolonia", "Antypolonizm", "Żyd" oraz "Bój się głupi goju". Na skutek tych publikacji aktywistka Hejstopu otrzymała od internautów wiele gróźb, pod jej adresem kierowano też inne nienawistne wpisy. 11 marca 2016 roku media poinformowały, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie z powodu "braku znamion czynu zabronionego" odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie komentarzy opublikowanych przez Pudzianowskiego. Swoje poparcie dla sportowca wyraził Paweł Kukiz, poseł i lider ugrupowana parlamentarnego Kukiz'15, który w obelżywy sposób zaatakował w internecie Joannę Grabarczyk:
"Gdybym był na jej miejscu, to też marzyłbym (marzyłabym) o imigrantach w kontekście sylwestrowej nocy". Również bokser Artur Szpilka poparł Pudzianowskiego i opublikował następujący wpis: "Ciekawe, co by było, gdyby zgwałcił jakiś arab kogoś z rządu" (pisownia oryginalna).
FRANCISZEK MAZUR
20 lutego w pociągu Kolei Mazowieckich relacji Sochaczew - Warszawa nierozpoznany mężczyzna pobił z powodów rasistowskich obywatela Chile. Napastnik szykanował go: "A kim ty właściwie jesteś? Arabem?" i bił go po głowie, kopał, uderzył też w twarz butelką i wybił mu ząb. Poszkodowany mężczyzna zdołał uciec z pociągu. Chilijczyk, który mieszkał w Polsce od 2004 roku, to pianista, pedagog i stypendysta polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
21 marca w Koninie podczas spotkania Rzecznika Praw Obywatelskich, dr. Adama Bodnara, z przedstawicielami organizacji społecznych, pochodząca z Niemiec studentka poinformowała go o wymierzonym w nią ksenofobicznym incydencie. Gdy w Warszawie rozmawiała w języku niemieckim przez telefon, została opluta przez nierozpoznaną osobę.
Umer
W nocy z 1 na 2 kwietnia w Parku Mirowskim pochodzący z Palestyny mieszkaniec miasta został brutalnie pobity z powodów rasistowskich przez trzech mężczyzn. Poszkodowany relacjonował: "Okładali mnie ponad dziesięć minut. Dziewczyna, która stała z nimi, nawet nie zareagowała. Mam przetrąconą szczękę, nos, zbite kolano. Nie mogę go nawet ugiąć. Musiałem wziąć zwolnienie z pracy". Pakistańczyk dodał również: "Mieszkam w Warszawie od dwóch lat. Już drugi raz ktoś mnie zaatakował. Rok temu dostałem butelką w tył głowy. Straciłem przytomność. Ale wtedy nie zdecydowałem się iść na policję. Teraz nie odpuszczę". Pobity mężczyzna złożył zawiadomienie o przestępstwie w Komendzie Rejonowej Policji przy ulicy Wilczej.
FRANCISZEK MAZUR
10 kwietnia z placu Defilad na plac Piłsudskiego przeszedł ksenofobiczny marsz zorganizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny przeciwko ewentualnemu przyjazdowi do Polski uchodźców z Bliskiego Wschodu. Jego uczestnicy wykrzykiwali hasła: "Polska tylko dla Polaków", "Cała Polska śpiewa z nami, wypier... z uchodźcami" i "USA - imperium zła". Eksponowali również transparenty z przekreślonymi symbolami półksiężyca, meczetu oraz z krzyżem celtyckim - oznaczającym tzw. białą siłę.
fot. WKK
24 kwietnia w pierogarni "Zapiecek" przy ulicy Melchiora Wańkowicza jedna z pracownic próbowała odmówić wstępu do lokalu mężczyźnie poruszającemu się na wózku inwalidzkim, któremu towarzyszył pies asystujący. Poszkodowany relacjonował w wypowiedzi dla mediów: "Mówiła (pracownica - dop. red.), że pies może pobrudzić lokal, że klienci mogą sobie nie życzyć. Próbowałem jej tłumaczyć, że nie ma racji, że zgodnie z polskim prawem nie można odmówić wejścia do miejsca użyteczności publicznej z psem przewodnikiem lub asystującym. Pokazałem odpowiednią legitymację. Na nic się to zdało".
Mimo sprzeciwu kobiety mężczyzna z niepełnosprawnością postanowił wjechać do środka lokalu. "W końcu powiedziałem do pracownicy >Zapiecka<, że nie wyjadę, że jak chce, niech dzwoni na policję. Dopiero wtedy odpuściła" - relacjonował. W tej samej pierogarni wcześniej już trzykrotnie odmawiano mu wstępu z powodu psa. "Dwa razy odpuściłem, raz pracownica sprawdziła w internecie, że rzeczywiście mam rację, i mnie przeprosiła za swoje zachowanie" - powiedział mężczyzna.
GRZEGORZ SKOWRONEK
27 kwietnia na posiedzeniu sejmowej Komisji do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych, podczas którego Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło raport na temat wzrostu liczby przestępstw na tle nienawiści rasowej i etnicznej w Polsce w latach 2013-2015, wiceprzewodniczący tej komisji, poseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Szymon Giżyński, w następujący sposób odniósł się do treści tej prezentacji: "Czy może pan prokurator powiedzieć, bo być może tego zabrakło na tej kilkudziesięciu (sic!) liście, jaki jest stosunek Polaków do Malgaszów i Zulusów? Może by tę metodologię rozszerzyć, mówię całkowicie poważnie, jak się zachowują Polacy ze względu na pewne preferencje, na przykład na kolor noszonych skarpetek albo smakoszy zup: jak się zachowują miłośnicy zalewajki, grochowej, kapuśniaku czy szczawiowej w odniesieniu do tego bardzo poważnego problemu". Skandaliczną wypowiedź Giżyńskiego parlamentarzyści partii Nowoczesna zgłosili do Komisji Etyki Poselskiej.
Jacek Labijak
2 maja, w dniu finałowego meczu o Puchar Polski pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań, w sklepie spożywczym przy ulicy Grójeckiej pseudokibice piłkarscy wyzywali z powodów rasistowskich ciemnoskórego mężczyznę, Palestyńczyka. Gdy w jego obronie stanął świadek tego zdarzenia, dramaturg Paweł Demirski - został dotkliwie pobity przez napastników. O ataku nie powiadomiono policji.
Fot. Dariusz Borowicz/AG
22 maja stołeczne media poinformowały, że "nieznane osoby" po raz kolejny namalowały symbol swastyki na tablicy upamiętniającej granice getta warszawskiego, znajdującej się w alei Piotra Drzewieckiego w Parku Mirowskim. O dewastacji została powiadomiona policja.
Wszystkie komentarze