Na starej widokówce
Trzeci Most w pełnej krasie, na widokówce wydawnictwa Sztuka z czasów pierwszej wojny światowej.
KRZYSZTOF JAKUBOWSKI, KRAKÓW NA STARYCH WIDOKÓWKACH. TRZECI MOST
Zwraca uwagę lekkość stalowej konstrukcji, ozdobionej na szczytach kratownic sterczynami z iglicami. Obok, w posadowionych centralnie nadstawkach, przypominających barokowe aedicule, umieszczono wizerunki piastowskiego orła, a poniżej datę - Anno 1912. Wprawne oko dostrzeże też podwieszone pod jezdnią słabo widoczne - tzw. izbice - stalowe konstrukcje o przekroju trójkąta, chroniące filary przed naporem kry. Most przypominał w jakiejś mierze ukończone nieco wcześniej przeprawy na Dunaju w Budapeszcie i Renie w Duisburgu. Odróżniała go jednak od nich (korzystnie!), bardziej finezyjna architektoniczna forma, wsparta na stosunkowo skromnych przyczółkach.
(...)
[Po roku 1945] Częściowo uszkodzony przez wycofujących się hitlerowców most został odbudowany, jednak już bez charakterystycznych ozdobnych elementów. W tej okaleczonej postaci dotrwał szczęśliwie do remontu rozpoczętego w 1970 roku. Prace, planowane początkowo na mniejszą skalę, zakończyły się gruntowną przebudową, a z dawnej przeprawy pozostawiono jedynie przyczółki i filary. Skomplikowaną operację usunięcia stalowych kratownic - przy równoczesnym przesunięciu na filary nowego mostu - przeprowadzono w marcu 1971 roku. Uroczyste przekazanie do pełnej eksploatacji nastąpiło dość szybko, bo 19 lipca tego samego roku. Autorem nieciekawej, pozbawionej architektonicznych walorów konstrukcji był Józef Szulc z krakowskiego Mostostalu, specjalistycznego przedsiębiorstwa prowadzącego całość prac.
Wszystkie komentarze