Więcej
    Komentarze
    i to są jaja. zero szacunku dla czytelnika, który ciężką kasę wydaje na książki. w czwartek i piątek słabo z obecnością autorów, wszystko na sobotę. a potem ścisk, tłok, kolejki jak przed laty za mięsem, oddychać nie ma czym..., książek obejrzeć ani kupić nie można, bo akurat przy stoisku tłum napiera na pisarkę bardziej znaną... dziękuję. od kilku lat omijam targi w Krakowie z daleka. Dobrym pomysłem byłoby przeniesienie podpisywania książek i wszystkich spotkań z autorami do innej sali. wtedy łatwiej byłoby w ogóle przejść między stoiskami, zapoznać się z ofertą i kupić książki.
    @jakiteksttakikomentarz
    Prawda, potwierdzam. Plus wspomniane już trudności z dojazdem. Czemu nie można tej wąskiej uliczki dojazdowej zrobić jednokierunkową, umożliwić tylko zatrzymywanie samochodów dla rozładowania pasażerów a parkingi urządzić nieco dalej i przebić dojazd do Nowohuckiej, by ułatwić wyjazd i rozładować korki?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    50 zdjęć. Bonda, Tokarczuk, Bikont, jakaś zakonnica, Katarzyna Tusk i bodaj jedna jeszcze kobieta - reszta to sami faceci. A dopiero co pisaliscie, że literaturą rządzą kobiety...
    Ech...
    Tym, którzy na targach nie byli (oraz praktykantce Bochenek) powiem, że kobiet było dużo więcej. Była Camilla Lackberg (i tłumy po autograf). Była - a jakże! - Nela Podróżniczka, dla której wynajęto osobną salę, bo tłum żądny autografów zdemolowałby halę główną. Była Małgorzata Kalicińska z nową książką. Była Zuza Bijoch, modelka, autorka książki Modelka, do której kolejka po podpisy była wielokrotnie większa od tej do Orlinskiego. Tylko biedna Ada Bochenek jakoś ich wszystkich nie zauważyła...
    już oceniałe(a)ś
    0
    1