Wraz z rozwojem kolei w Krakowie nadeszła nieuchronnie nowa epoka, a wraz z nią nieodwracalne zmiany w pejzażu okolicy wzdłuż nowego szlaku, rozdzielonej odtąd nasypem z dwoma parami szyn...

Kiedy w 1825 roku uruchomiono w Anglii pierwszy odcinek linii kolejowej, szybko stało się jasne, że wkrótce transport na całym świecie czeka rewolucja. Już z początkiem lat 40. XIX wieku gęstniejąca sieć połączeń kolejowych zaczęła zbliżać się do granic Wolnego Miasta Krakowa. Mimo początkowych obstrukcji ze strony rezydenta austriackiego Senat Rządzący WMK przyjął w lutym 1844 roku projekt umowy wynegocjowanej z delegatami z Prus. Wówczas było już wiadomo, że nie uda się na razie połączyć Krakowa z koleją warszawsko-wiedeńską (skierowano ją na Częstochowę), toteż zapadła decyzja o budowie połączenia z węzłem górnośląskim - poprzez budowę linii do Mysłowic. Była to jedyna szansa, aby Kraków znalazł się w zachodnioeuropejskim systemie kolejowym.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Aleksandra Sobczak poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Fajny i kompetentny tekst :-) Może tylko dwie uwagi. <<<Już z początkiem lat 40. XIX wieku gęstniejąca sieć połączeń kolejowych zaczęła zbliżać się do granic Wolnego Miasta Krakowa.>>> Z początkiem lat 40. nie było jeszcze absolutnie mowy o żadnej "sieci" - najbliżej geograficznie Krakowa znajdowały się ukończone w 1839 osobne linie z Drezna do Lipska i z Wiednia do Brna, a dopiero w latach 1842-1843 oddano do użytku linie z Wrocławia do Oławy i Wałbrzycha. Ta pierwsza dopiero w 1846 została dociągnięta do granicy w Mysłowicach; dwa lata później dotarła tam linia z Warszawy. tak więc sieć kolejowa na ziemi krakowskiej nie powstawała bynajmniej w opóźnieniu wobec okolicznych krain... <<<rząd austriacki, który wkrótce wykupił kolej z rąk prywatnych akcjonariuszy, zaniechał planowanego wcześniej wybudowania połączenia do Bochni z... ominięciem Krakowa.>>> Ten zdziwiony trzykropek raczej niepotrzebny - przecież z Austrii "właściwej" najbliższa droga do Bochni bynajmniej nie wiedzie przez Kraków :-) Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Brakuje mnie tu bibliografii... Ostatnio modny w GW zarzut - np wobec p. Sumlińskiego ???
    @Gość: ? popatrz, czytałeś go pewnie z zapartym tchem, a tu oszukał cię idol prawicy, jak teraz żyć?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0