8 stycznia usłyszeliśmy mowy końcowe w procesie grupy "Love Macht Frei". W marcu 2017 jej członkowie rozebrali się pod bramą obozu koncentracyjnego, a jeden z nich nożem zabił owcę. Organizatorom grożą nawet trzy lata więzienia. Wyrok zapadnie 17 stycznia.

Rozprawa odbyła się w poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Oświęcimiu. Rozpoczęła się od przeglądu materiału z monitoringu muzeum.

24 marca 2017 r. grupa 12 osób rozebrała się pod bramą z napisem „Arbeit macht frei”. Słowo „Arbeit” zastąpili transparentem z napisem „Love”. Sąd nie zezwolił na publikację nagrania ze względu na drastyczne sceny – widać na nim, jak jeden z organizatorów akcji Adam B. zabił przywiezioną w plecaku owcę. Zwierzę zmarło po kilkunastu ciosach nożem. Po kilku minutach akcję przerwała ochrona, a muzeum zostało zamknięte.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Tylko 3 lata? Phi.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Szkoda, ze nie mozna skazac tych gowniarzy na porzadnego kopniaka w dupę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0