Powstanie osiedla dla kilku tysięcy ludzi to też jest temat duszpasterski - przekonuje proboszcz parafii w Kantorowicach, który podczas kolędy lobbował wśród mieszkańców za budową wielkiego osiedla. W zamian miał otrzymać od dewelopera obietnicę budowy nowego kościoła oraz darowiznę.
- Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem - mówi krakowski radny Łukasz Gibała, do którego zgłosili się zaniepokojeni mieszkańcy, mówiąc, że podczas wizyt duszpasterskich ksiądz z pobliskiej parafii przekonywał ich, żeby poparli budowę osiedla planowanego na terenie byłej kopalni iłów w Zesławicach.
- Pomijając sam aspekt moralno-etyczny, takie działania świadczą o dużej determinacji inwestora - dodaje Gibała.
Deweloper snuje rozległe plany
Chodzi o teren położony pomiędzy ulicą Gustawa Morcinka a osiedlem Na Stoku. Należy on do firmy Zesławice sp. z o.o. To obszar osuwiskowy, podmokły i wymagający rekultywacji, na dodatek na budowę nie zezwala obowiązujący tam plan zagospodarowania przestrzennego i studium. To nie przeszkadza jednak deweloperowi w snuciu dalekosiężnych planów.
Wszystkie komentarze
Amen i do tyłu.
Ksionc na prowizji czy jest udziałowcem biznesu?
Chwalcie potęgę pieniądza!
Na pewno nie do panaboga
Do Tuska.
Póki osuwisko nie ruszy - będą się modlić, żeby nie ruszyło.
Jak osuwisko ruszy - lud znacznie wzmoże aktywność ofiarno-modlitewną.
A jak ruszy na dobre - zwiększy się parafialna aktywność pogrzebowa.
Tak czy owak - sam zysk. Żyła złota, nie osuwisko.
A zanim ruszy będą dodatkowe datki na tacę od nowych parafian. Nic tylko przyklasnąć takiej inicjatywie.