Od kiedy pisuję tu sporadycznie, pytacie mnie podczas spotkań na żywo, głównie na Starym Kleparzu, o to, gdzie jeść. To pytanie równie kłopotliwie dla was, co dla mnie.
Od czasu wzmożonej pandemii aż do teraz utrzymują się te same tendencje: zaczęliśmy częściej gotować w domu albo stawiać na jedzenie z dostawą do biur i domów. Interesują nas świeże, wysokiej jakości produkty, jednak ostatnio zauważam, jak bardzo oszczędnie kupujemy, nie pozwalając sobie na zbyt wielkie wyskoki, towary luksusowe: jakościowe sery i wędliny (bo nie mówię tu o podróbkach niskiej jakości) kupujemy w aptekarskich ilościach. Wystarczy, że leki są drogie. Wiele knajp splajtowało.
Wszystkie komentarze
Grafomanią? Polecam lekturę tekstów w Dzienniku Polskim i Gazecie Krakowskiej. To jest dopiero grafomania. Można odnieść wrażenie, że piszą je średnio rozgarnięci gimnazjaliści, a liczba błędów stylistycznych i interpunkcyjnych, że raczej uczniowie szkoły podstawowej.
Nie, dziękuję, wspomniane przez Ciebie gazety skończyłem czytać mniej więcej w tym samym czasie co "Echo"...
Problemy językowe i logiczne to powszechna przypadłość mediów internetowych, nie tylko obajtkowych. Natomiast warto przelecieć się chociażby po tytułach żeby wiedzieć o czym KrakWyb nie pisze, a co jednak istotnego dzieje się w mieści - np. powoływanie nowych jednostek w UM czy kolejne zadłużanie miasta.
Aaaaa, to już dziękować matołuszowi..., co Ci ma, kiełbaski z nyski opisywać, zapieksy z okrąglaka ?, teraz to zwykłe piwo na mieście piętnastaka kosztuje...
Turyści jednak wracają. Na rynku tylko wcześnie rano jest pusto.
są tacy co ich stać i tacy których nie, jak zawsze.
No wreszcie!