Gdy skończy się epidemia, zrobimy święto ulicy Bożego Ciała, by przypomnieć, że jest tu wiele ciekawych lokali i miejsc - zapowiada Izabela Chyłek, animatorka kultury, organizatorka Kiermashu.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Magdalena Kursa: Na który punkt głosowałaś w naszym plebiscycie dotyczącym tego, co nam się najbardziej udało w Krakowie w ostatnich 30 latach?

Izabela Chyłek: Myśląc o największych sukcesach Krakowa, przed oczami mam przede wszystkim miasto pełne młodych ludzi, pulsujące życiem, wciąż zmieniane przez aktywność ruchów miejskich. Młodzi ludzie mieli okazję dużo podróżować po świecie, skąd poprzywozili różne pomysły, różne wzorce, które próbowali potem zaszczepić w Krakowie. Dzięki temu miasto wciąż się zmienia, rozwija. Znam wiele osób, które po podróży do Azji zapragnęły przenieść tu trochę tamtejszej kuchni, tradycji czy muzyki. Nie bez powodu mamy w Krakowie tyle szkół i nauczycieli jogi.

W Krakowie podoba mi się też nowoczesne podejście do kultury – mamy wiele wspaniałych festiwali, które wciąż zaskakują czymś nowym. Na przykład Krakowski Festiwal Filmowy zorganizował projekcje w zupełnie nieoczekiwanych miejscach, podobnie Unsound, który na jeden z koncertów zaprosił do budynku Wodociągów. Kultura wciąż odkrywa dla siebie nowe miejsca. Pamiętam enklawę artystyczną, która przez pewien czas funkcjonowała w dawnej fabryce Miraculum na Zabłociu. Na potrzeby naszego Kiermashu [targi mody niezależnej – red.] też wybieramy nowe miejsca. Trzy edycje mieliśmy w budynku dworca kolejowego, potem odkryliśmy dla Krakowa Pałac Czeczotka.

To pulsujące życie i proces odkrywania nowych miejsc zatrzymała nagle epidemia.

– Tak, Kazimierz, z którym jestem związana, jest wymarły, spotkać można głównie dostawców jedzenia, często na rowerze. Ludzie siedzą w domach, ale wciąż próbują się nawzajem wspierać, znam wiele osób, które starają się choć raz na tydzień zamawiać jedzenie z restauracji po sąsiedzku, by w ten sposób jej pomagać. W sieci są inicjatywy typu Widzialna Ręka czy Wspieraj Krakowski Biznes. Ktoś poleca lokalnego dostawcę kwiatów czy ziół, ktoś inny prosi o kontakt do jakiegoś specjalisty. Mnie samej marzy się, że gdy ta epidemia się skończy, to zrobimy święto ulicy Bożego Ciała. By przypomnieć, jak wiele jest tu lokali i fajnych miejsc, które czekają na krakowian. Ja wierzę, że Kazimierz znów zacznie tętnić życiem, bo po tygodniach siedzenia w domach ludzie będą mieć potrzebę spotkań czy wypicia kawy w knajpianym ogródku.

Supermiasta
CZYTAJ WIĘCEJ

Supermiasta

W tym roku mija 30 lat od pierwszych w historii III RP wyborów do rad gmin. Z okazji tej niezwykle ważnej rocznicy zapraszamy Was do udziału w plebiscycie Supermiasta. Razem z Wami postanowiliśmy zastanowić się, co nam się najlepiej w ciągu tych 30 lat udało. Spośród zgłoszonych propozycji redakcyjne jury wybrało dziewięć. Rozpoczęliśmy internetowe głosowanie, w którym wybierzecie największy sukces 30-lecia w Krakowie.

Głosowanie potrwa do 30 kwietnia, wyniki podamy 8 maja. 16 czerwca odbędzie się uroczysta gala plebiscytu Supermiasta w redakcji „Gazety Wyborczej” w Warszawie. Trzy z nich otrzymają Grand Prix przyznane przez jury ekspertów z redakcji lokalnych.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Byłoby super !!!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Święta lasu. Co za bzdury
    już oceniałe(a)ś
    0
    4