Akademia Górniczo-Hutnicza poinformowała o odwołaniu wszystkich odbywających się na uczelni zajęć i wykładów z powodu zagrożenia koronawirusem. Zajęcia mają być wygaszane pomiędzy godz. 10 a 12. W przeciwieństwie do UJ, który wykłady odwołał na czas nieokreślony, na AGH zdecydowano, że studenci i doktoranci mają wolne do 24 marca włącznie.
Jako pierwszy w Krakowie decyzję o odwołaniu wykładów podjął UJ. We wtorek zarządzeniem rektora podjęto też takie decyzje, jak odwołanie wszystkich odbywających się na uczelni wydarzeń, wyjazdów zagranicznych, przyjmowania gości z innych krajów. Ograniczenia objęły też muzea uniwersyteckie, które zamknięto dla odwiedzających, a także akademiki, gdzie wprowadzono m.in. całkowity zakaz przyjmowania gości z zewnątrz.
Jeśli chodzi o same zajęcia, UJ postanowił zarządzeniem odwołać same wykłady, decyzje co do seminariów, ćwiczeń czy konwersatoriów pozostawiając dziekanom poszczególnych uczelnianych jednostek. Z tego, co "Wyborcza" dowiedziała się od studentów kilku różnych kierunków, niewielu zdecydowało się na prowadzenie zajęć.
Podobne decyzje we wtorek podjęły m.in. wszystkie uczelnie wrocławskie, Uniwersytet Warszawski czy Uniwersytet Łódzki.
Obecny w poniedziałek w Krakowie minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zapowiedział, że powołany przez niego tydzień temu zespół ekspertów i uczonych ma wypracować wiążące dla wszystkich polskich uczelni rekomendacje. Wicepremier dodał, że być może podejmie też odpowiednie decyzje administracyjne, co umożliwić ma podpisana w sobotę przez prezydenta Andrzeja Dudę specustawa dotycząca walki z epidemią koronawirusa.
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze