Policja chce, żeby Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu postawił słupki uniemożliwiające wjazd na deptak przy Błoniach i doprecyzował znaki.

- Byliśmy przy Błoniach, widzieliśmy, co się dzieje na deptaku przy Rudawie. Jak samochody wjeżdżają między rowerzystów, pieszych, dzieci i rolkarzy. Ten problem musi zostać rozwiązany - mówi Grzegorz Gubała, rzecznik policji.

To efekt interwencji "Wyborczej". W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że na ścieżce wzdłuż Błoń, przy skręcie w kierunku Rudawy, przy klubie Juvenia, odkąd pojawiła się tam restauracja Pino, a wraz z nią parking, sznur samochodów ciągnie deptakiem między pieszymi. Choć przy wjeździe do klubu Juvenia stoi znak zakazu wjazdu z informacją, że przekraczać go mogą jedynie rowerzyści, samochody zaopatrzenia i auta z zezwoleniem klubu Juvenia na wjazd, kierowcy go nie respektują.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Rozwiązanie jest najprostrze z możliwych. Zlikwidować parking w tym miejscu....
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    nie chodzi o to, żeby samochody tam jeździły 20 km/h (zresztą, akurat pracuję w strefie zamieszkania, przy Bonarce, gdzie nie ma fizycznych szykan. jeśli ktoś sądzi, że przestrzegane są tam przepisy strefy, to się myli). chodzi o to żeby wcale tam nie wjeżdżały! z minimalnymi wyjątkami.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Tylko fizyczne przeszkody. Ten sam problem mamy w Obozie Płaszów, na Bulwarach, a nawet na Plantach przy Hotelu Royal. Jeżeli gdzieś samochód się zmieści, Polak nim wjedzie. Ostatnio w Niemczech widziałem ustawione specjalne tablice po polsku pod znakiem zakazu wjazdu wyjaśniające, że zakaz wjazdu na drogę leśną dotyczy wszystkich pojazdów silnikowych, no bo Niemiec znak rozumie, a Polak jest upośledzony społecznie. Jesteśmy niestety narodem socjopatów.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    I jeszcze takie spostrzeżenie. Uporczywość z jaką ZIKIT nie chce widzieć żadnego rozwiązania problemu nasuwa wprost pytanie jakie są związki właściciela tej restauracji z kimś z ZIKITu.
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    A ja powtórzę, że ZIKIT bardzo dobrze wie co się tam dzieje, bo znak C13-16 oznaczający ścieżkę rowerowo pieszo znajdujący się przed restauracją idąc od strony błoń został zasłonięty czarną folią. A jeśli ZIKIT celowo nie wydał na to zgody, to tym bardziej na taką samowolę że ktoś sobie zasłonił znak powinien dawno zareagować. A nie chce...
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    ten Pyclik jakiś to pacjent Babinskiego????
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Rozwiązanie B. Proste. Zrobić 400 ścieżki asfaltowej od strony Rudawy. Zostawić odgrodzenie ulicy od ścieżki rowerowej i chodnika
    już oceniałe(a)ś
    2
    1