GŁOSOWANIE ZAKOŃCZONE
Nieistotne, że był to rok wywrócony do góry nogami. Nieistotne, że pandemia wstrząsnęła także światem sportu, utrudniała przygotowania, poplątała terminarze, kazała żyć w niepewności i przekładać mecze.
Tym bardziej nie chcieliśmy odwoływać plebiscytu na najlepszego piłkarza i najlepszego trenera Małopolski. Tym bardziej uznaliśmy, że nie powinniśmy rezygnować z okruchów normalności i tym bardziej zależało nam, by nagrodzić tych, którzy na to zasłużyli.
Nie będziemy mogli - do tej pory tak było - przekazać pucharów podczas uroczystej gali w urzędzie miasta. Nie zobaczymy nawet uśmiechów nagrodzonych, bo twarze zapewne zasłonią im maseczki. Wręczenie nagród odbędzie się w dużo skromniejszej scenerii, ale wszystko, co najważniejsze, pozostaje bez zmian.
Nagrodzimy laureatów w ośmiu kategoriach. Piłkarza roku, trenera roku i młodzieżowca roku chcemy wybrać wspólnie z państwem, czytelnikami „Wyborczej”.
O miano piłkarza roku będą rywalizować zawodnicy z tzw. szczebla centralnego, czyli od ekstraklasy po II ligę. Co zrozumiałe, najwięcej nominacji otrzymali przedstawiciele Cracovii oraz Wisły (po 5 zawodników), trochę mniej Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Sandecji i Puszczy Niepołomice (po 3), a najmniej Garbarni i Hutnika Kraków (po 2).
Wyniki podamy w połowie lutego. Głosować można natomiast do 11 lutego, do godz. 23.59.
Wybierzemy też piłkarkę roku, talent wśród piłkarek, trenerkę roku, najlepszego piłkarza lig regionalnych i trenera wychowawcę młodzieży. W tych kategoriach jednak o tym, kto wygra, przesądzą głosy ekspertów - cenionych w świecie małopolskiej piłki trenerów i byłych piłkarzy.
Na przekór pandemii to był ciekawy rok dla małopolskiej piłki. Najdłużej (i, rzecz jasna, najmilej) będą go wspominać przy ul. Kałuży. W Cracovii ostatnimi czasy nie boją się odważnych deklaracji - trener Michał Probierz (wygrał plebiscyt w ubiegłym roku i tym razem również jest wśród nominowanych) powtarza, że jego drużyna ma bić się - przyznajemy, to trochę wytarte sformułowanie w świecie futbolu - "o najwyższe cele". Czyli o tytuły, który przez lata Cracovii baaaardzo brakowało. I tym lepiej zapewne smakowało zdobycie pierwszego w historii klubu Pucharu Polski. Zresztą doprawili ten sukces kolejnym - Superpucharem Polski.
Tymczasem w Wiśle, jak to ostatnio w Wiśle, bywało nerwowo, ale na pewno nie bezbarwnie. Przy Reymonta przegonili demony z końcówki 2019 r., kiedy trzeba było drżeć o utrzymanie w ekstraklasie. Dla klubu - jak by nie patrzeć - ubiegły rok też był przełomowy, bo doszło do zmiany właścicieli. Stery oficjalnie przejęła trójka Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jażdżyński, Jarosław Królewski.
Dodatkowo 2020 r. dał poważne podstawy, by liczyć, że grono małopolskich drużyn w ekstraklasie się powiększy. Bo w Niecieczy w końcu znaleźli to, czego długo szukali - odpowiednich ludzi, którzy pomogą w powrocie do elity. Bruk-Bet Termalica w lipcu może przegrał baraż o ekstraklasę, ale dziś jest na szczycie I ligi, ma w dodatku aż 10 punktów przewagi nad drugim ŁKS-em.
Powody, by podskoczyć z radości, mieli w tym roku też choćby w Nowej Hucie. Działacze Hutnika co prawda musieli się wykłócać o awans do II ligi - przez moment wydawało się, że na przeszkodzie stanie bezduszny regulamin. Koniec końców klub z Suchych Stawów wrócił na szczebel centralny po 18 latach.
Teraz już rozumieją państwo, że odwołanie plebiscytu nie wchodziło w grę?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze