O to dziesięć najciekawszych naszym zdaniem książek, które w marcu ukazały się nakładem małopolskich wydawnictw.
REKLAMA
materiał prasowy
1 z 10
Michał Heller: Wierzę, żeby rozumieć
"Wierzę, żeby rozumieć", z Michałem Hellerem rozmawiają Wojciech Bonowicz, Bartosz Brożek, Zbigniew Liana (Znak i Copernicus Center, premiera 16 marca)
Ten wywiad-rzekę wydawnictwo Znak przygotowało specjalnie na 80. urodziny księdza profesora Michała Hellera. Naszym czytelnikom ks. Hellera przedstawiać nie trzeba. To przecież światowej sławy fizyk, kosmolog, filozof i teolog, laureat Nagrody Templetona, fundator Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych.
"Ci, którzy zetknęli się już z książkami ks. Michała Hellera (a napisał ich ponad 60) wiedzą, że nie zawsze jest to lektura łatwa. Niekiedy - posłużę się tu sformułowaniem jednego z rozmówców - wyobraźnia humanisty zaczyna drżeć - obok skomplikowanych pojęć z zakresu fizyki, chemii, matematyki, kosmologii i teologii pojawiają się wzory, różnorakie wyniki pomiarów. Heller stawia wysoko poprzeczkę - sobie i czytelnikom. Ale dzięki temu z rozmowy z nim wychodzimy bogatsi, odrobinę mądrzejsi" - pisał o tej publikacji Grzegorz Nurek.
Dla Hellera "uprawianie nauki też może być modlitwą. Filozofią również można się modlić". Nikt tak zajmująco jak Heller nie potrafi pokonywać barier między nauką i religią. W książce "Wierzę, żeby zrozumieć" opowiada o swoim dzieciństwie, rodzinie, pobycie na Syberii i pierwszych latach powojennych, przyjaźni z ks. Tischnerem, Życińskim, Janem Pawłem II.
Grzegorz Nurek pisze o wywiadzie-rzece z księdzem Michałem Hellerem. Tekst znajdziesz tutaj
Nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się kolejna książka doskonale znanego polskiemu czytelnikowi autora "Limonowa". Emmanuel Carrere - bo o nim przecież mowa - dwadzieścia lat temu przeżył religijne uniesienie: zaczął codziennie chodzić do kościoła i przyjmować eucharystię. Każdą wolną chwilę spędzał nad lekturą Pisma Świętego i dzieł ojców Kościoła. Jednak pewnego dnia wiara odeszła. Równie niespodziewanie, jak się pojawiła. Po latach w "Królestwie" Carrere postanowił powrócić do tych doświadczeń.
"Ci, którzy nie dadzą się sprowokować - choćby określeniem credo jako steku niedorzeczności - dostrzegą w tej opowieści niemal allenowską komedię o nawróconym przedstawicielu francuskiej antyklerykalnej lewicy, egoiście i męskim szowiniście, którego kontakt z chrześcijaństwem sprowadzał się dotąd do oglądania "Żywota Briana". Są w niej fragmenty nieodparcie śmieszne, jak ten, w którym bohater przyjmuje do pracy opiekunkę do dzieci, gorliwą katoliczkę (a zarazem ekshippiskę i znajomą Philipa K. Dicka), która zaczyna terroryzować całą rodzinę" - pisał o książce Juliusz Kurkiewicz. I dodawał: "Właściwa część książki jest jednak rzetelną, napisaną ze swadą wyprawą do pierwszych wieków chrześcijaństwa. Carrere pokazuje m.in., że dla pierwszych wyznawców było nieodróżnialne od judaizmu, że było atrakcyjną ofertą duchową w rzymskim świecie całkowicie z duchowości odartym, a siła jego przyciągania brała się również z katastroficznych nastrojów panujących wówczas w rzymskim imperium (pierwsi chrześcijanie wierzyli w koniec świata jako bliską realność)".
Juliusz Kurkiewicz pisze o najnowszej powieści Emmanuela Carrere'a. Czytaj tutaj
Wysłuchajcie co Robert Kasprzycki opowiada o "Królestwie"
materiał prasowy
3 z 10
Andrzej Brzeziecki, Małgorzata Nocuń: Armenia. Karawany śmierci
Andrzej Brzeziecki, Małgorzata Nocuń, "Armenia. Karawany śmierci" (Czarne, premiera 30 marca)
Para krakowskich reporterów portretuje niegdyś potężne imperium rozciągające się od Morza Kaspijskiego po Morze Śródziemne, a dzisiaj zubożałe państewko na Kaukazie Południowym. To tutaj, na szczycie Araratu, osiadła po biblijnym potopie arka Noego, to tutaj - jak przypominają autorzy - na nowo miał się zacząć świat. Armenia jako pierwsze państwo na świecie przyjęła chrześcijaństwo, a jej mieszkańcy uznali się za naród wybrany przez Boga.
Na "Armenię" składa się pięć opowieści. Autorzy portretują stolicę kraju Erywań przez Osipa Mandelsztama zwanego "miastem z brzoskwiniowego kamienia", przyglądają się, jak takie wydarzenia historyczne jak rzeź Ormian oraz wojna ormiańsko-azerska o Górski Karabach stały się fundamentem ormiańskiej świadomości. Przedstawiają kulisy śledztwa w sprawie zamachu w armeńskim parlamencie, w którym w 1999 roku zginęli jedni z najważniejszych polityków. Ciekawy jest fragment książki poświęcony problematyce emigracji.
Szymon Opryszek, Maria Hawranek: Tańczymy już tylko w Zaduszki
Szymon Opryszek, Maria Hawranek, "Tańczymy już tylko w Zaduszki" (Znak literanova, premiera 2 marca)
Para krakowskich reporterów postanowiła pogodzić pracę z hobby - podróżują po Ameryce Łacińskiej, poznają ciekawych ludzi, a potem piszą o nich reportaże. Sami o sobie mówią, że są przekaźnikami interesujących historii. O ich projekcie więcej przeczytacie na blogu Intoamericas.com, tam też znajdziecie sporo historii z podróży, które nie znalazły się w książce.
Początek ich wyjazdu nie był usłany różami. Do Ameryki Łacińskiej wybrali się, kiedy uwaga mediów skupiona była na Ukrainie, gdzie wybuchła rewolucja. Przez kilka miesięcy nie udało im się zainteresować żadnych gazet swoimi publikacjami o Ameryce Środkowej. Kryzys dopadł ich na należącej do Hondurasu karaibskiej wyspie Utila.
- Postanowiliśmy pojechać do Brazylii, żeby pisać reportaże o problemach społecznych przed piłkarskim mundialem, i to był strzał w dziesiątkę. Mamy szczęście, że choć pociągają nas niszowe tematy, to znajdują zainteresowanie u naszych czytelników i wydawców - mówi "Wyborczej" Szymon Opryszek.
Krakowscy reporterzy walczą ze stereotypami, które narosły w kontekście Ameryki Łacińskiej. Dotyczy to choćby Kolumbii, która wraz z popularnością serialu "Narcos" kojarzona jest wyłącznie z narkotykami, kokainą i terroryzmem. Podobnie jest z fawelami, czyli kojarzonymi z biedą dzielnicami brazylijskich miast. Europejczyk myśli, że każdy tu biega ze spluwą, a dla autorów książki było to najprzyjemniejsze miejsce w Rio de Janeiro.
Przeczytajcie wywiad z autorami książki. Tekst tutaj
Obejrzyjcie film: "Złodzieje morza. Santa Cruz del Islote"
materiał prasowy
5 z 10
Lauren Groff: Fatum i furia
Lauren Groff, "Fatum i furia", tłum. Mateusz Borowski (Znak, premiera 14 marca)
Prezydent Barack Obama uznał tę publikację za swoją ulubioną książkę 2015, a o twórczości Groff entuzjastycznie pisał Stephen King. Za mało? "Anty-Anna Karenina" - tak książkę Amerykanki Lauren Groff nazwał "Huffington Post". Groff jest absolwentką Amherst College, ukończyła też studia artystyczne w zakresie literatury na University of Wisconsin-Madison. Opowiadania jej autorstwa ukazują się w wielu pismach, między innymi w "The New Yorker".
"Pierwsza część powieści jest literacko wybitna. U Groff nieokrzesany ojciec bohatera, typowy self-made men, nosi inne rycerskie imię - Gawain, matka, dawna pracownica parków rozrywki, bywa syreną (w przebraniu syreny pływała w wielkim akwarium) albo Kopciuszkiem, ogród przy rezydencji na Florydzie nosi znamiona biblijnego raju. Te aluzje, dowcipne i przekorne, nadają realistycznej prozie Groff walor niemal Nabokovowskiego odrealnienia" - uważa Juliusz Kurkiewicz.
Przeczytaj całą recenzję Juliusza Kurkiewicza. Tu znajdziesz cały tekst
Materiały prasowe
6 z 10
Birgul Oguz: Ha!
Birgul Oguz, "Ha!", tłum. Danuta Chmielowska (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, premiera 7 marca)
Najnowsza publikacja Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego to powieść, która w 2014 roku została wyróżniona Nagrodą Literacką Unii Europejskiej.
Jej autorka, Birgul Oguz, to młoda turecka dziennikarka i tłumaczka. Studiowała komparatystykę i kulturoznawstwo na Uniwersytecie Bilgi w Istambule. Jej opowiadania, eseje, artykuły i tłumaczenia publikowane są w najważniejszych tureckich magazynach literackich i czasopismach kulturalnych. Dziś jest doktorantką na Uniwersytecie Bogazici w Istambule i prowadzi zajęcia z interpretacji powieści europejskiej w szkole teatralnej Moda Sahnesi.
Utrzymane w melancholijnym tonie opowiadania Oguz - jak zauważa wydawca - dotykają psychologicznego i politycznego wymiaru żałoby. Punktem wyjścia jest śmierć ojca autorki, należącego do pokolenia 1968 roku, pokolenia, które doznało wielu krzywd podczas przewrotu wojskowego w Turcji lat osiemdziesiątych. "Ha!" jest więc opowieścią pogrążonej w żałobie córki, która rozpaczliwie próbuje pogodzić się z osobistą stratą, próbując jednocześnie rozliczyć się z trudną historią swojego kraju, który wciąż nie przyznaje się do popełnionych zbrodni.
materiał prasowy
7 z 10
Samar Yazbek: Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii
Samar Yazbek, "Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii", tłum. Urszula Gardner (Karakter, premiera 16 marca)
"Przeprawa" to jedyny na polskim rynku reportaż przedstawiający wojnę z Syrii z syryjskiej perspektywy. Jego autorka, Samar Yazbek, brała udział w manifestacjach przeciw Asadowi. Prześladowana przez reżim, musiała emigrować z kraju. W latach 2012-2013 trzykrotnie wracała do Syrii, żeby zebrać świadectwa toczącej się tam wojny. Wszechobecna śmierć, bombardowania, widok okaleczonych ciał i strach to w Syrii codzienność. Yazbek opisuje życie i cierpienia zwykłych ludzi, którzy walczą o przetrwanie, atakowani ze wszystkich stron: przez reżim, religijnych ekstremistów i zagraniczne siły wojskowe. Uciekają więc, bo chcą po prostu żyć.
Reportażowi towarzyszy obszerny tekst prof. Piotra Balcerowicza, który ukazuje szeroki kontekst i przebieg wojny w Syrii i pozwala zrozumieć syryjski konflikt, który z pokojowych demonstracji przekształcił się w krwawą wojnę.
Materiały prasowe
8 z 10
Beata Szady: Ulica mnie woła. Życiorysy z Limy
Beata Szady, "Ulica mnie woła. Życiorysy z Limy" (Czarne, premiera 9 marca)
Beata Szady to dziennikarka, doktorantka w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Naukowo zajmuje się współczesnym reportażem w Ameryce Łacińskiej. To właśnie Lima jest obiektem zainteresowań w jej najnowszej książce.
Współczesna Lima to miasto kontrastów. Biel sąsiaduje z szarością, niedostatek z nadmiarem. Z jednej strony - bogate, położone nad oceanem dzielnice, drogie samochody i szklane wieżowce. Z drugiej - biedne, niebezpieczne, brudne kwartały, w których rozwalające się domy "kleją się do siebie jak ciasto drożdżowe do rąk", dzieci pracują na ulicach i odurzają się terokalem, a zdobycie dowodu osobistego graniczy z cudem. Beata Szady - jak zauważa wydawca - przedstawia poruszające historie osób, które od najmłodszych lat zmagają się z "wołaniem ulicy". To wstrząsający reportaż o tym, jak ciężko jest rozpocząć życie na nowo, zwłaszcza kiedy jest się niewidzialnym dla państwa.
materiał prasowy
9 z 10
Stanisław Barańczak: Zwierzęca zajadłość i inne wiersze
Stanisław Barańczak, "Zwierzęca zajadłość i inne wiersze" (Wydawnictwo a5, premiera 10 marca)
?Zwierzęca zajadłość? skomponowana jest na zasadzie zwierzęcego alfabetu ? każdej literze przysługuje jedno zwierzę (wyjątkiem jest tu litera K - uprzywilejowana aż dwoma zwierzakami, co zresztą autor skwapliwie tłumaczy), a każdemu opisanemu zwierzakowi towarzyszy genialna ilustracja, tworząca z tekstem poetyckim jedną całość, a nie będąca jedynie dodatkiem do wiersza.
Autorem oprawy graficznej - w tym rysunków stanowiących integralną część tekstów - jest Wojciech Wołyński. Książka ukazała się jako 86 tom Biblioteki Poetyckiej Wydawnictwa a5 pod redakcją Ryszarda Krynickiego.
materiał prasowy
10 z 10
Ingar Johnsrud: Naśladowcy
Ingar Johnsrud, "Naśladowcy", tłum. Maria Gołębiewska-Bijak (Otwarte, premiera 30 marca)
"Rozwiedziony, skonfliktowany z przełożonym komisarz norweskiej policji Fredrik Beier liczył na rutynowe poszukiwania zaginionej kobiety. To, co zastał w siedzibie sekty Boskie Światło, bardziej przypominało robotę Charlesa Mansona niż porwanie" - pisze wydawca powieści Ingara Johnsruda "Naśladowcy".
Komisarz Fredrik Beier i jego partnerka Kafą Iqbal trafiają w sam środek krwawego cyklonu. Kolejne ofiary, tym razem okrutnych eksperymentów medycznych, prowadzą ich w głąb mrocznej historii sięgającej czasów II wojny światowej.
Wszystkie komentarze