"Manekiny" Zbigniewa Rudzińskiego wróciły po ponad czterdziestu latach na scenę Opery Wrocławskiej w znakomitej inscenizacji Kamili Siwińskiej, z doskonałą kreacją aktorską i wokalną Tomasza Rudnickiego jako kupca Jakuba.
Po ponad czterdziestu latach na scenę Opery Wrocławskiej wracają "Manekiny" Zbigniewa Rudzińskiego, zobaczymy je 1 marca. - To dzieło napisane dla naszego teatru, zamówił je Robert Satanowski, dyrektor legenda, prapremiera odbiła się głośnym echem - podkreśla dyrektor Tomasz Janczak.
Opera Wrocławska zaczęła "włoski rok" z włoskim dyrygentem Giorgio Crocim, zapowiedziała trzy premiery na drugą połowę sezonu i występy gwiazd. - Mamy pełną widownię, od września do grudnia odwiedziło nas 40 tys. melomanów, prawie 10 tys. więcej niż rok wcześniej - mówił dyrektor Tomasz Janczak na konferencji prasowej.
Aleksandra Kurzak i Roberto Alagna, wielkie gwiazdy operowe, wystąpią we Wrocławiu w dwóch spektaklach "Toski". To gratka dla melomanów, wcześniej takie szczęście miała tylko publiczność Metropolitan Opera i Arena di Werona. Sprzedaż biletów zaczęła się w poniedziałek.
Decyzja dotycząca kierownictwa Opery Wrocławskiej ma zapaść we wtorek. Marszałek Krzysztof Maj sugerował możliwość odwołania dyrektora naczelnego po 4 miesiącach pracy, z powodu odejścia jego zastępcy ds. artystycznych. W operze wrze.
Michał Znaniecki napisał pracownikom Opery Wrocławskiej, że został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska. Dyrektor Tomasz Janczak, że merytorycznie z nim dyskutuje. Władze Dolnego Śląska zdecydują, co dalej.
Reżyser Michał Znaniecki zrezygnował ze stanowiska dyrektora artystycznego Opery Wrocławskiej. Marszałek Krzysztof Maj chce go przekonać do zmiany decyzji, bo teatr dopiero podnosi się po skandalach wywołanych przez poprzednie kierownictwo.
Wystarczyło, że Orliński wyszedł na scenę Opery Wrocławskiej, żeby wytłumaczyć kilkuminutowe opóźnienie koncertu, a publiczność już była zelektryzowana. Potem nie chciała artystów wypuścić. Zrobić spektakl z barokowej muzyki i jednego płaszcza to mistrzostwo świata.
Jakub Józef Orliński, światowej sławy kontratenor, wystąpi we wtorek w Operze Wrocławskiej. To pierwszy jego koncert na trasie "Beyound Tour", promującej płytę z utworami wczesnego baroku nagraną z orkiestrą Il Pomo d'Oro.
W marcu marszałek Cezary Przybylski odwoływał dyrektorkę Opery Wrocławskiej Halinę Ołdakowską za złamanie prawa, dyscypliny finansów publicznych i zadłużenie teatru, a teraz pracuje z nią w "interdyscyplinarnym zespole do spraw projektu firmy Intel". Halina Ołdakowska dostała nową fuchę od kolegi Mateusza Morawieckiego.
W przyszłym roku świętowałby 40-lecie pracy na wrocławskiej scenie. Niezapomniany Tewje z musicalu "Skrzypek na dachu", ceniony wykonawca ról wagnerowskich i mozartowskich, odszedł w wieku 64 lat.
"Czarodziejski flet w Breslau", dozwolony od lat 18, nie wywołał skandalu, modlitw pod Operą nie będzie. Ale warto wejść z Mockiem i Mozartem w grzeszne zaułki miasta, takiej przyjemności nigdy nie mieliśmy.
Obrys ciała na chodniku przed wejściem do opery sygnalizuje zbrodnię. W kręgu podejrzanych jest Marek Krajewski, autor kryminałów z Eberhardem Mockiem. Twierdzi, że to nie on zabił, ale o jego winie lub niewinności rozstrzygnie niedzielna premiera "Czarodziejskiego fletu w Breslau".
Opera Wrocławska otworzyła sezon, a koncert galowy był nie tylko wydarzeniem artystycznym, ale i demonstracją możliwości. Wystąpił cały zespół - zarówno gwiazdy, jak i bohaterowie drugiego planu. - Czeka nas sezon odnowy, z nową energią pokażemy nasz potencjał - oznajmił nowy dyrektor Tomasz Janczak.
Nowy sezon dla Opery Wrocławskiej ma być wyjątkowy, bo musi się ona podnieść po rujnujących rządach "dream teamu" Haliny Ołdakowskiej. Sobotni, galowy koncert inauguracyjny będzie pokazem możliwości całego zespołu, który za czasów odwołanej dyrekcji został zepchnięty na daleki plan.
Dla uczczenia Dnia Niepodległości Ukrainy Opera Wrocławska pokaże w czwartek operę narodową naszych sąsiadów. Biletów już nie ma, ale spektakl z udziałem ukraińskich artystów odbywa się koło budynku ASP, przy Wzgórzu Polskim, więc można go też oglądać, stojąc za barierkami.
Zrobimy "Operę w dżinsach" dla wszystkich, którzy mają mniej niż 25 lat. Starszych nie wpuścimy. Chcemy oswoić z operą studentów, żeby się czuli "na luzie", choć okaże się zapewne, że w dżinsach będę tylko ja i osoby prowadzące debaty przed spektaklem - mówi "Wyborczej" Michał Znaniecki, nowy dyrektor artystyczny Opery Wrocławskiej.
Jest trasa spacerowa śladami Mocka, był spektakl na deskach teatru współczesnego, teatr TV z wrocławskim detektywem i "Czarna burleska" w Capitolu, ale do opery Ebi jeszcze nie trafił. W październiku zadebiutuje.
Wiele razy słyszałem, że demokracja w teatrze nie występuje, ale uważam, że despotyzm jest jeszcze bardziej szkodliwy - mówi "Wyborczej" Tomasz Janczak, nowy dyrektor naczelny Opery Wrocławskiej.
Tomasz Janczak wchodzi do Opery Wrocławskiej 1 lipca. Opuszcza fotel szefa Filharmonii Dolnośląskiej, którą kierował przez siedem lat. - Na to stanowisko zostanie rozpisany konkurs - zapowiada Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka.
Nowi dyrektorzy wejdą do opery 23 maja - zapowiedział wicemarszałek Krzysztof Maj na czwartkowej konferencji prasowej. Mają trudny start, bo opera jest zadłużona. Mimo to jeszcze w tym roku odbędzie się przetarg na jej rozbudowę za 196 mln zł.
Opera Wrocławska na słynnych urodzinach z udziałem ministra Przemysława Czarnka na pewno nie zarobiła, za to biesiada na scenie była możliwa tylko dlatego, że ówczesna dyrektorka Halina Ołdakowska złamała procedury bhp i przeciwpożarowe - wynika z raportu pokontrolnego, do którego dotarła "Wyborcza".
Odwołana dyrektorka Opery Wrocławskiej Halina Ołdakowska złożyła wniosek do wojewody Jarosława Obremskiego, by unieważnił uchwałę zarządu z 13 marca. Urząd marszałkowski komentuje: "To akt głębokiej desperacji".
Tomasz Janczak jako dyrektor główny i Michał Znaniecki jako artystyczny mają szybko objąć rządy w Operze Wrocławskiej i zażegnać kryzys. Odwołana Halina Ołdakowska chciała zbudować nową La Scalę, a ostatnią premierą za jej kadencji są discopolowe "Majteczki w kropeczki".
Po swoich hucznych urodzinach zorganizowanych w Operze Wrocławskiej Bartosz Rybak stracił stanowisko pełnomocnika ministra edukacji i nauki - poinformował "Fakt". Odwołał go Przemysław Czarnek, który też bawił się na imprezie.
Izabela Kurc-Kuriata, wicedyrektor wydziału kultury w urzędzie marszałkowskim, została p.o. dyrektora w Operze Wrocławskiej. Priorytetem jest dla niej sprawdzenie stanu finansów placówki: - Chcę ustalić, jakie są one naprawdę.
Halina Ołdakowska, odwołana w poniedziałek 13 marca 2023 r. przez zarząd województwa, stwierdziła, że ta uchwała jest nieskuteczna, ale po kilkunastu godzinach wysłała pracownikom list, chwaląc się swoimi sukcesami. "Wrocławski widz mógł przez chwilę poczuć powiew Metropolitan Opera czy La Scali".
Jak dowiadujemy się z urzędu marszałkowskiego, Halina Ołdakowska oświadczyła, że mimo poniedziałkowego odwołania przez władze województwa nie zamierza ustępować z posady dyrektorki Opery Wrocławskiej.
Halina Ołdakowska rządziła prawie trzy lata, obiecywała zdobycie mistrzostwa świata i 12 premier rocznie, a kończy pracę "majteczkowym" skandalem, opuszczona przez najbliższych współpracowników.
Według naszych informacji dolnośląski marszałek Cezary Przybylski ma już wszystkie opinie potrzebne do odwołania dyrektorki Opery Wrocławskiej, Haliny Ołdakowskiej. PiS nie będzie jej bronił.
Ledwie 1850 zł kosztowało wynajęcie foyer i sceny w Operze Wrocławskiej na huczną biesiadę z ministrem Przemysławem Czarnkiem i politykami PiS. Sejmikowi radni Koalicji Obywatelskiej poszli z kontrolą, ale dokumentów i faktur nie dostali.
Mariusz Kwiecień zrezygnował z pracy w Operze Wrocławskiej. Jego kontrakt na 3 mln zł był powodem licznych kontroli, które stwierdzały naruszenia przepisów.
Zdjęcia z biesiady z udziałem ministra Czarnka w Operze Wrocławskiej zaszokowały zarówno pracowników opery, jak i specjalistów od bezpieczeństwa. Impreza miała się odbyć w foyer, ale prominentni goście - głównie politycy PiS - obawiali się, że są widoczni z ulicy i postanowili przenieść się na scenę.
Urząd marszałkowski zarządził pilną kontrolę w Operze Wrocławskiej. Jej podstawą jest impreza urodzinowa współpracownika ministra Czarnka, której goście bawili się m.in. przy discopolowym hicie "Majteczki w kropeczki".
Minister Przemysław Czarnek zaparł się "Majteczek w kropeczki", twierdząc, że na imprezie jego asystenta w Operze Wrocławskiej nie było "żadnego występu Bayer Full". Owszem był. Ale lepszy spektakl dał minister, świecąc ludowi w oczy pychą władzy.
Nie tylko Bezpartyjni Samorządowcy, ale też PiS był za podjęciem uchwały o zamiarze odwołania dyrektorki Opery Wrocławskiej Haliny Ołdakowskiej. Placówką będzie rządzić jeszcze przez miesiąc.
Premierą spektaklu "Majteczki w kropeczki", w gwiazdorskim wykonaniu lidera Bayer Full, kończy swoją drogę do "mistrzostwa świata" dyrektorka Opery Wrocławskiej. To symboliczny finał rządów Haliny Ołdakowskiej i jej dream teamu. Pytanie, kto będzie po nich sprzątał i dlaczego tak późno.
Bartosz Rybak, bliski współpracownik ministra edukacji Przemysława Czarnka, obchodził huczne urodziny we wrocławskiej operze. Jego goście dostali bezpłatne zaproszenia na spektakl, potem bawili się do później nocy.
We wtorek, 28 lutego, władze Dolnego Śląska zdecydują o odwołaniu dyrektorki Opery Wrocławskiej Haliny Ołdakowskiej. Poprzedziły to negatywne wyniki kontroli, o których "Wyborcza" pisze od dwóch lat.
Zamiast poprawy jest recydywa. Halina Ołdakowska uznała, że obowiązujące prawo przeszkadza jej w osiągnięciu tego, co sobie zaplanowała - podsumowuje dokonania dyrektorki Krzysztof Maj z zarządu województwa. I zapowiada, że nie będzie wspierał jej projektu rozbudowy Opery Wrocławskiej za 480 mln zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.