Potrzebujemy zmian w prawie oświatowym - podnoszą radni w piśmie do rządu. Proszą o uściślenie przepisów tak, by nie dopuszczać do bezkarności właścicieli placówek, którzy wyłudzają pieniądze z samorządów.
Dziećmi opiekowała się administracja, na śniadanie jadały w kółko płatki z mlekiem, a liczbę przedszkolaków zawyżano nawet o 40, by dostać wyższe dotacje. Na jaw wychodzą kolejne nieprawidłowości w sieci przedszkoli "Pod Magnolią". Mimo postawionych zarzutów prokuratorskich ci nadal prowadzą działalność - bo pozwalają na to rządowe zapisy.
Ubiegłoroczne kontrole w przedszkolach w Krakowie wykazały, że placówki niezgodnie z prawem pobrały łącznie 12 mln zł z budżetu miasta. Największych wyłudzeń miała dokonać sieć przedszkoli "Pod Magnolią", której właściciele, mimo postawionych zarzutów, nadal otrzymują kasę z miasta. Dlaczego?
Dyrekcja sieci przedszkoli Pod Magnolią usłyszała prokuratorskie zarzuty dotyczące wyłudzenia dotacji z gminy. Rodziców przekonują, że placówka mimo to będzie działać jak dotychczas, ale ci są sceptyczni. - Gdzie od września mamy posłać dzieci? - zastanawiają się.
Na Sądecczyźnie mężczyzna, podszywając się pod syna, oszukał 84-latkę na 30 tys. złotych, a kolejny złodziej, udając mundurowego, wyłudził 20 tys. złotych od 44-latki. Oszczędności 73-latki uratowała pracownica poczty.
39-letnia Justyna P., właścicielka sieci przedszkoli w Krakowie i Katowicach, oraz dwie pomagające jej osoby usłyszały zarzuty wyłudzeń. Według śledczych miasta straciły miliony złotych.
Choć nie miał na koncie żadnych środków, oszuści i tak wzięli go na celownik. Najpierw wyłudzili jego dane, później wykorzystali konto mężczyzny do prania brudnych pieniędzy.
130 tys. zł stracił mężczyzna, który padł ofiarą popularnego oszustwa "na a". Oszust podszył się pod pracownika banku i zmyślił historię o zagrożonych środkach finansowych na jego koncie. Sprawę bada policja.
72-latka z Bochni miała zainwestować w akcje koncernu naftowego. W wynika oszustwa straciła ponad 130 tys. zł. Ale ofiarą oszustów padają też młodzi.
Tylko w poniedziałek policja w Nowym Sączu otrzymała kilka zgłoszeń dotyczących prób wyłudzenia pieniędzy metodami "na policjanta", "na wnuczka" oraz "na spowodowanie wypadku". Jedną osobę udało się oszukać. Seniorka straciła 130 tys. zł.
Metoda "na amerykańskiego żołnierza" tym razem przybrała postać "na pracownika platformy wiertniczej". Oszust korespondencyjnie zaprzyjaźnił się z 50-latką z powiatu gorlickiego, zdobył jej zaufanie tylko po to, by wyłudzić pieniądze.
Małopolscy policjanci ustalili, że przebywający od kilku miesięcy w więzieniu 24-letni złodziej był członkiem grupy wyłudzającej pieniądze w fikcyjnych konkursach SMS.
Copyright © Agora SA