Krzysztof Głuchowski otrzymał nagrodę Człowieka Teatru im. Zygmunta Hübnera, Katarzyna Szyngiera, reżyserka musicalu "1989", otrzymała wyróżnienie. W tym samym czasie urząd marszałkowski zapowiedział kolejną szczegółową kontrolę instytucji.
Teatr im. Słowackiego w Krakowie zaprasza na koncert charytatywny "Solidarni z Ukrainą 2023". Dochód wesprze premierę "Dziadów" w Iwano-Frankiwsku.
Pieśń o współczesnej kobiecie, która próbuje zrozumieć swoje miejsce w społeczeństwie. Tak zapowiada swoją sztukę dramaturżka Malina Prześluga. Jej "Kobietę i życie" wyreżyserowała Gosia Dębska, a efekty tej pracy możemy zobaczyć w najbliższy weekend na Scenie Domu Machin Teatru im. Juliusza Słowackiego.
W jakim celu Jan Klata sięgnął po sławny dokument Oppenheimera? Być może chciał odsłonić mechanizmy wytwarzania się zła w zwykłych ludziach i wygodne moszczenie się tychże ludzi w sprzyjających im okolicznościach politycznych. No i odsłonił, tyle że na poziomie oczywistości i ogólności.
Na stronie internetowej Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiła się jego korespondencja z marszałkiem województwa małopolskiego Witoldem Kozłowskim w sprawie próby odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego.
Z informacji, do których dotarło Radio ZET, wynika, że Regionalna Izba Obrachunkowa odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez Krzysztofa Głuchowskiego - dyrektora Teatru im. Słowackiego. Oznacza to, że nie ma podstaw do jego odwołania.
Dyrektor Teatru im. Słowackiego w Krakowie nie straci stanowiska, bo RIO nie dopatrzyła się złamania prawa - tak wynika z informacji Radia ZET. - Trwanie w tym absurdzie, jakim jest moje odwoływanie, jest trudne - mówi nam dyrektor Krzysztof Głuchowski. - Ale rok 2022 rok był jednym z najlepszych w historii teatru - dodaje.
Lwia część polskiej mitologii wyrasta w cieniu grobów, krzyży i tragedii, tymczasem opowieść o wielkim zwycięstwie roku 1989 ma niemal bezkrwawy charakter. Może z tej przyczyny opowieść o facetach w garniturach i swetrach, którzy spotkali się przy okrągłym stole, nie porywała w ciągu minionych 30 lat tak mocno jak krwawe mitologie.
Po "Dziadach", które okazały się bolesną diagnozą polskości, przyszedł czas na pozytywny mit. Teatr im. Słowackiego w Krakowie poważył się na rzecz, która miała małe szanse na to, by się udać. Ryzyko się opłaciło, a musical o przełomowym 1989 roku dla widzów jest emocjonalnym rollercoasterem, ale też okazją do prawdziwego świętowania polskości.
Najgłośniejsze w ostatnim sezonie "Dziady" Mai Kleczewskiej i Teatru Słowackiego, "NaXuj. Rzecz o prezydencie Zelenskim" Piotra Siekluckiego i Teatru Nowego Proxima, "Śmierć Jana Pawła II" Jakuba Skrzywanka i Teatru Polskiego w Poznaniu oraz kilkadziesiąt innych spektakli z całej Polski zobaczymy w Krakowie podczas 15. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia 2022. Mottem jubileuszowej edycji jest "Polskie tabu". Sprzedaż biletów ruszy 16 listopada w samo południe.
Ministerstwo Kultury odmawia rzecznikowi praw obywatelskich ujawnienia opinii ministra Glińskiego w sprawie odwołania dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie. RPO: "Kompetencje Rzecznika do zbierania informacji o prowadzonych prawach nigdy wcześniej nie były kwestionowane".
Fundacja Grand Press ogłosiła nazwiska dziewięciu nominowanych do Medalu Wolności Słowa. W tym gronie znalazł się m.in. Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru im. Słowackiego w Krakowie oraz Jerzy Jurecki, redaktor "Tygodnika Podhalańskiego"
Po odejściu Klaty ze Starego Teatru pożegnał się z Krakowem, wracał tylko na gościnne występy. Od nowego sezonu dołączy do zespołu Teatru im. Słowackiego.
O tym, że krakowscy widzowie kochają teatr, nie trzeba nikogo przekonywać. Kiedy władza odbiera jednemu z nich dyrektora, wychodzą na ulice i głośno protestują w obronie sztuki. Sobotniej nocy też wyjdą, ale na szczęście wyłącznie po to, by świętować Krakowską Noc Teatrów.
Krakowskie Zaduszki Jazzowe potrwają cztery dni - od 26 do 29 października. Koncerty zaplanowano w czterech miejscach. Imprezie towarzyszyć będzie konkurs dla młodzieży z domów kultury. Jego laureaci wystąpią na scenie u boku cenionego artysty.
- Moja możliwość współpracy z panem dyrektorem absolutnie się wyczerpała - poinformował marszałek Witold Kozłowski. Czy to oznacza, że po trzech miesiącach trwania procedury odwoławczej Krzysztof Głuchowski zostanie oficjalnie odwołany z funkcji dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie?
Ona - dojrzała kobieta, radczyni miejska Helena Zakroczymska. Oni - emerytowany lekarz i prezydent Krakowa Józef Dietl oraz młody pionier polskiej seksuologii Stanisław Kurkiewicz. Wszyscy troje spotkają się w krakowskim salonie, by porozmawiać o dawnym Krakowie.
W Teatrze im. Słowackiego w Krakowie trwa wielka wyprzedaż foteli, na których przez lata zasiadali widzowie spektakli. Zainteresowanie, by teatralny mebel mieć tylko dla siebie, jest całkiem spore.
Wymiana pism, wyznaczenie pełnomocników, rozmowy. Według Krzysztofa Głuchowskiego, dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie, do tego, aby placówkę współfinansowało ministerstwo kultury, brakowało właściwie tylko podpisu Piotra Glińskiego. Ten twierdzi, że wielotygodniowe rozmowy były jedynie "roboczymi kontaktami celem analizy sytuacji".
Dotarliśmy do dokumentów, z których jasno wynika, że trwały rozmowy na linii urząd marszałkowski - Ministerstwo Kultury dotyczące nadania Teatrowi im. Słowackiego statusu sceny narodowej. Obydwie placówki wyznaczyły nawet pełnomocników. Tymczasem Piotr Gliński publicznie twierdził, że takich rozmów nie było. Resort wysyłał nawet sprostowania do "Wyborczej" na ten temat.
Władza drżała w posadach, wieszcząc, że kilka soczystych słów z ust Marii Peszek, tęczowa flaga czy wspomnienie o Janie Pawle II i problemach Kościoła pogrzebią teatr im. Słowackiego - i tak pokiereszowany już i zbrukany "Dziadami". Tymczasem teatr stoi jak stał - a farsa, zwana odwołaniem dyrektora, trwa nadal.
"Mam nadzieję, że dostarczyliśmy sztuki na najwyższym poziomie i że nie poczuli się państwo dotknięci" - tymi słowami Maria Peszek zakończyła swój koncert w Teatrze im. Słowackiego. To m.in. przez to spotkanie marszałek Witold Kozłowski chce odwołać dyrektora teatru Krzysztofa Głuchowskiego.
Kto chciałby razem z Marią Peszek zaśpiewać utwór "J*bię to wszystko", nowy hymn osób LGBT, ponarzekać na Polskę albo wytknąć księżom pedofilię? Korzystajmy z okazji, póki władza nie zamknęła jej ust. Koncert zakazanej artystki 4 kwietnia (poniedziałek) w Teatrze im. Słowackiego.
Teatr z Tarnowa, który realizuje spektakle o "żołnierzach wyklętych" i objawieniach fatimskich, oraz stowarzyszenie zajmujące się muzyką klasyczną, na którego czele stoi wicedyrektorka wadowickiego Muzeum Papieskiego - to z tymi organizacjami Urząd Marszałkowski konsultuje decyzję o odwołaniu Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie.
Napis "Dzieci" w języku ukraińskim pojawił się przed krakowskimi teatrami: im. Słowackiego, Variete i Łaźnią Nową. To gest solidarności z cywilami ze zbombardowanego teatru w Mariupolu. - Niech ten napis-okrzyk niesie się przez świat. Niech usłyszy go zbrodniarz i zrozumie, że uderza w nas wszystkich - napisały inicjatorki akcji.
W piątek, 11 marca, związki zawodowe działające w teatrze im. Słowackiego muszą przedłożyć marszałkowi opinię w sprawie planów odwołania Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora. Są przeciwni. - W Monachium odwołano wielkiego dyrygenta, bo poparł agresję na Ukrainę. W tym samym czasie w Krakowie dyrektorów odwołuje się, bo nie rozpisali przetargu na sprzątanie - komentuje aktor Andrzej Grabowski.
Krzysztof Głuchowski domaga się umorzenia przez urząd marszałkowski postępowania zmierzającego do odwołania go z funkcji dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. W opublikowanym oświadczeniu wprost zarzuca zarządowi województwa manipulację, po raz kolejny zaprzeczając stawianym mu zarzutom.
Ministerstwo Kultury sekuje trzy krakowskie teatry za repertuary, który nie pasują do wizji resortu. Teatr im. Słowackiego, Teatr Łaźnia Nowa i Teatr Nowy Proxima nie zamierzają się poddawać. W marcu grają normalnie i to głośne spektakle, które z pewnością warto nadrobić, a nawet obejrzeć po raz kolejny.
Marszałek może wyrzucić dyrektora z placówki, może cenzurować teatr za niewygodne spektakle, może szukać byle jakich pretekstów. To wszystko, jak się okazuje, jest uzasadnione, ponieważ urzędnik został wybrany przez Małopolan. Natomiast Małopolanie, którzy bronią teatru, mają po ludzku zamknąć mordę.
Polski teatr prawie nigdy nie rozwijał się bez cenzury czy bez jakiejś formy cenzury. Władza nie miała się gdzie nauczyć, że artyści mają prawo do wolności twórczej. Gdyby tak było, myśl: nie pokazuj tego, co mi się nie podoba, bo cię zwolnię, byłaby kompromitująca!
- Teatr jest małopolski, a jeśli państwo chcecie, to sobie załóżcie prywatny teatr i róbcie sobie tam to, co uważacie za stosowne - tak marszałek Witold Kozłowski odniósł się do trwającej od przeszło tygodnia akcji sprzeciwu wobec zwolnienia dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie.
Minister Gliński i jego resort lubią tylko taką kulturę, która nie wyprowadza ich z narodowo-katolickiego błogostanu.
Takie wydarzenie zdarza się tylko raz na trzy lata. W niedzielę (27 lutego) krakowianie mieli niezwykłą okazję uczestniczyć w wielkim czyszczeniu żyrandola w Teatrze im. Słowackiego. Za bilety wstępu posłużyły żarówki, a zebrany z nich dochód wesprze artystów.
Salam Lab - Laboratorium Pokoju i Teatr im. Słowackiego otwierają punkt interwencyjny dla obywateli Ukrainy. Siedzibą będzie należący do teatru Dom Rzemiosł Teatralnych przy Radziwiłłowskiej 3.
- Serce mi pęka, bo osoby, które nie mają nikogo na Zachodzie, są bezradne. Im możemy pomóc tylko poprzez organizacje charytatywne - mówi Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima, który dochód z weekendowych spektakli przekaże na pomoc Ukrainie.
- Władza uznała, że "Dziady" to spektakl o niej. Stąd taka reakcja - rozmowa z Janem Klatą, reżyserem, byłym dyrektorem Starego Teatru.
Pod listem w tej sprawie podpisali się m.in. dyrektorzy scen w Berlinie, Wiedniu, Bazylei, Monachium i Kolonii.
Brak przetargu na sprzątanie w czasie pandemii koronawirusa oraz organizacja koncertu Marii Peszek w gmachu Teatru im. Słowackiego - tak Urząd Marszałkowski oficjalnie tłumaczy, dlaczego chce odwołania Krzysztofa Głuchowskiego. Zarząd Województwa Małopolskiego koncert Peszek nazywa "jawnie obrazoburczym i konfrontacyjnym", godzącym w dobre imię teatru.
Gościnny spektakl zakończył się deklaracją wsparcia dla dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego i pracowników Teatru im. Słowackiego ze strony m.in. Zbigniewa Zamachowskiego i Edyty Olszówki. Tymczasem marszałek Małopolski Witold Kozłowski zapewnia, że o żadnej cenzurze nie może być mowy.
- Wszystko jest na dobrej drodze. Mediacje będą się toczyły dwoma torami: ministerialnym i przeze mnie. Z tego, co wiem, nie ma podstaw prawnych do odwołania dyrektora Głuchowskiego - mówi prezydent Majchrowski, który włączył się w rozwiązywanie sporu wokół Teatru im. Słowackiego w Krakowie.
Copyright © Agora SA