Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w okolicach mostu Dębnickiego. Śledczy chcą przeprowadzić ponowne oględziny wraku żółtego renault mégane. Tym razem z użyciem psa tropiącego.
Już siedem osób z zarzutami za pożar archiwum miejskiego w Krakowie. Prokuratura wciąż jednak nie ujawnia, co było jego przyczyną.
Tragiczny wypadek, do którego doszło w Krakowie 15 lipca, nie powstrzymał uczestników nielegalnych wyścigów. W miniony weekend krakowska policja wystawiła im ponad 400 mandatów karnych. Policjanci apelują do mieszkańców, by zgłaszali miejsca, w których takie rajdy są organizowane.
Prokuratura potwierdza, że trzy osoby jadące w żółtym renault, który w minioną sobotę wpadł w poślizg na moście Dębnickim, a następnie roztrzaskał się o betonowy mur, były pijane. Jedna była trzeźwa, ale to nie ona prowadziła samochód.
- To, co wyprawia policja, jest skandaliczne. To brak elementarnej przyzwoitości i powtórny victim blaming. Policja skrzywdziła panią Joannę najpierw w nocy z 27 na 28 kwietnia, gdy znęcała się nad nią w szpitalu, a teraz krzywdzi ją powtórnie, wydając skandaliczne oświadczenie - komentuje Kamila Ferenc, prawniczka z fundacji FEDERA.
Krakowska prokuratura poszukuje mężczyzny, który w nocy z piątku na sobotę próbował przejść przez jezdnię w okolicach Jubilata w niedozwolonym miejscu. Wbrew opinii wielu komentatorów prokuratura nie chce stawiać mu zarzutów nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku na moście Dębnickim.
Na opublikowanych nagraniach widać poślizg samochodu na długo przed wtargnięciem pieszego na jezdnię. Do zadania biegłego będzie należała ocena, czy jego wejście i zejście z jezdni wpłynęło na kontynuowanie poślizgu, czy też nie - mówi nam prokurator Leszek Brzegowy.
Kiedy po pięciu latach śledztwa i dwóch umorzeniach prokuratura w końcu zdecydowała się postawić zarzuty organizatorowi zbiórki pieniędzy, które nigdy nie zostały przekazane na zakup nowego seicento dla Sebastiana Kościelnika, śledczy nie mogą teraz tego wykonać, bo Rafał B. zniknął z Polski.
Krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę w okolicach mostu Dębnickiego w Krakowie. Śmierć poniosły cztery osoby.
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że sprawa Tymoteusza Szydły, syna byłej premier, zyskała rangę międzynarodową. Śledczy wystąpili do władz sądowych Zjednoczonego Królestwa o przesłuchanie dwojga świadków, zwrócili się również w tej sprawie do Stanów Zjednoczonych i Facebooka. Temat, jak widać, jest cholernie poważny.
Prokuratura zwróciła się do władz USA i Wielkiej Brytanii o pomoc w śledztwie ws. wpisów w internecie na temat Tymoteusza Szydły, syna byłej premier z PiS. Co ciekawe, w podobnej sprawie niedawno warszawska prokuratura odmówiła ścigania aktywisty miejskiego za jego film o prezydencie Krakowa
Prokuratura podejrzewa, że policjanci z elitarnego Archiwum X mieli zaatakować posesję emerytowanego funkcjonariusza Bogusława P. Atak miał związek ze sprawą zabójstwa Iwony Cygan.
Prokuratura nie chce ścigać warszawskiego aktywisty miejskiego za jego film o prezydencie Krakowa. Według śledczych Jacek Majchrowski sam powinien wnieść sprawę przeciwko Janowi Śpiewakowi, choć sąd wcześniej stwierdził zupełnie coś innego. To oznacza, że sprawa może nie zostać osądzona.
Jak dowiedziała się "Wyborcza", 60-letni kierowca toyoty, który wjechał w niedzielę w motocyklistkę wiozącą 9-letniego syna, został zatrzymany. Noc spędził na komisariacie, najprawdopodobniej w poniedziałek zostanie przesłuchany.
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień przez policję ochraniającą spotkanie Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie 11 listopada. Uznała, że kilkugodzinne przetrzymywanie zgromadzonych w policyjnym kordonie "nie nosi znamion czynu zabronionego".
Sąd odwoławczy w Krakowie utrzymał w piątek (30.06) wyrok pierwszej instancji w sprawie aktora Jerzego S. ukaranego za jazdę pod wpływem alkoholu.
Tragedia w gminie Chełmek pod Oświęcimiem. W czwartek przed południem rodzina znalazła ciało 41-latki z ranami klatki piersiowej, chwilę później zwłoki jej męża zauważył przy torach maszynista kolejowy.
Blisko trzy lata trwała procedura ekstradycyjna Krzysztofa L. Do dziś nie wiadomo, dlaczego przed laty w brutalny sposób zabił kobietę.
- Jest niepoczytalny - wynika z opinii biegłych, którzy prowadzili obserwację sądowo-psychiatryczną Dawida Ż., który w barze przy ul. Sławkowskiej zastrzelił jednego mężczyznę, a drugiego ranił.
W środę wczesnym rankiem na obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej doszło do czołowego zderzenia samochodu osobowego i busa. Trzy osoby nie żyją.
Zagadka rozwiązana po 20 latach od brutalnego morderstwa. Zabójcę udało się ująć dzięki setkom wykonanych badań DNA. Jedno z nich wskazało na Marka T.
Dopiero po tym, jak sąd nakazał prokuraturze zajęcie się inwestycją w Zawoi, prowadzoną przez suspendowanego księdza Piotra Natanka, śledczy wszczęli śledztwo w sprawie budowania przez niego dużego ośrodka pielgrzymkowego.
Pobili, związali, grozili maczetą, wywieźli do innego powiatu i znów pobili. Trzech sprawców porwania i podpalenia auta 22-latka jest już w rękach policji. Jak podają mundurowi, powodem były "porachunki" między mężczyznami.
60-letni Jacek H., były bokser, a do niedawna ochroniarz w jednym z krakowskich klubów nocnych, odpowiada za pobicie ze skutkiem śmiertelnym 29-letniego Białorusina. Zadał mu tylko jeden cios.
Prokuratura Krajowa przenosi śledztwo w sprawie śmierci 33-letniej ciężarnej Doroty do Katowic. Decyzja uzasadniona jest dobrem postępowania. Akta sprawy mają dotrzeć tam wkrótce.
Krakowska prokuratura sprawdza, czy 10 mln zł, które anonimowy darczyńca wpłacił na konto urzędu miasta, nie pochodzi z przestępstwa. Co więcej, śledczy mają podejrzenia, że pieniądze mogły zostać przywłaszczone przez urzędników.
Krakowski sąd uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania w sprawie mobbingu w Stowarzyszeniu "Wiosna". - Ocena prokuratury, jakoby zachowania ks. Jacka Stryczka nie stanowiły naruszenia uprawnień pracowniczych, jest nielogiczna - uznał sąd.
Nowe fakty ws. śmierci 33-letniej Doroty, która w 20. tygodniu ciąży trafiła do szpitala w Nowym Targu. Po przyjęciu lekarz stwierdził bezwodzie. Przez kolejne trzy dni kobieta leżała w szpitalu, a jej stan się pogarszał. - Nikt nam nie powiedział, że szanse na uratowanie dziecka są minimalne, a przede wszystkim, że sytuacja zagraża życiu żony - mówi mąż Doroty.
Chodzi o sędziowską choinkę z bombkami w kolorach unijnych i napisem "Konstytucja" oraz "LGBT", którą Grzegorz Braun wyniósł z krakowskiego sądu i wyrzucił ostentacyjnie do kosza na śmieci.
Policjanci zatrzymali Adriana S. w pociągu. Miał przy sobie nóż i pieniądze, które dostał od żony za wykonanie zlecenia.
Policja i prokuratura ustaliła tysiące fikcyjnych poświadczeń o rzekomo wykonanych szczepieniach przeciwko Covid-19. Zatrzymano 10 osób zamieszanych w proceder.
"Dzięki niemu czujemy się w szkole bezpieczni", "To smutny czas, gdy za pomoc słabszym ponosi się karę" - można było usłyszeć podczas wtorkowego protestu w obronie dyrektora III LO w Tarnowie Jana Ryby. Uczestniczyli w nim uczniowie liceów, absolwenci, rodzice, radni i nauczyciele.
To wstępne ustalenia biegłych. Kobieta trafiła do szpitala w 20. tygodniu ciąży z powodu odpłynięcia wód płodowych. Trzy dni później zmarła.
Nowe informacje w sprawie tragicznie zmarłej 33-letniej kobiety w ciąży w szpitalu w Nowym Targu. Kobieta trafiła do szpitala w 20. tygodniu ciąży z powodu odpłynięcia wód płodowych. Trzy dni później zmarła. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny z niewydolnością wielonarządową - czytamy w oświadczeniu rodziny.
34-letnia pracownica banku oszukiwała klientów przez trzy lata. Wszyscy poszkodowani mówią, że ujmowała ich miłą aparycją, otwartością i pewnością siebie.
Kilkanaście ciosów nożem dostał 25-letni Ukrainiec. Prokuratura oskarża 19-letniego Michała K. o usiłowanie zabójstwa. Towarzyszącą mu rówieśniczkę Paulinę - o pozostawienie ciężko rannego mężczyzny bez pomocy.
Leszek O., podejrzany o zabójstwo prof. AGH Jana Targosza, nie trafi do więzienia. Mężczyzna zostanie umieszczony w zakładzie psychiatrycznym.
Chodzi o lekarza Wojciecha P. Z jego "usług" korzystały nauczycielki, urzędnicy czy adwokat.
Ponad 500 policjantów zaangażowano w jedną z największych akcji wymierzonych w gang kiboli Cracovii.
Śmierć 24-latka w Zakopanem. Prokuratura już raz umorzyła śledztwo w tej sprawie, ale sąd nakazał, by jeszcze raz poszukała świadków tragicznego zdarzenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.