Locha, którą sfilmowali mieszkańcy Borku Fałęckiego razem z młodymi została odłowiona, zbadana przez weterynarzy i wypuszczona na wolność. - Chroniła młode, informowały o tym kartki porozwieszane w okolicy, które powiesili mieszkańcy i straż miejska - mówi Łukasz Styrylski z pogotowia dla dzikich zwierząt w Krakowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.