By najęci pracownicy mogli przez godzinę nie opuszczać wąskiego pasa zieleni przed głównym gmachem Uniwersytetu Pedagogicznego i tym samym zagłuszać grupę protestujących, potrząsano nawet drzewami. Około 50 osób zebrało się przed UP, by zamanifestować swoją niezgodę na wycofanie się uczelni z wprowadzanych udogodnień dla osób transpłciowych.
Alex studiuje w Krakowie. Ma jest rekruterką, pracuje w jednej z korporacji. Gabriela mieszka w Szczawnicy. Co ich łączy? Wszyscy są transpłciowi. I nie zgadzają się na przemoc, homofobię w Polsce.
Trafiają tu osoby, które z różnych przyczyn straciły dach nad głową. Bo zostały wyrzucone z domu, padały ofiarą przemocy albo uciekły przed wojną i represjami. W ośrodku dostają ciepłe łóżko i posiłek oraz pomoc terapeutów, by stanąć na nogi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.