Diagnostyka genetyczna umożliwia identyfikację tych przyczyn niepłodności, które są mniej oczywiste, a bardzo istotnie wpływają na funkcje reprodukcyjne partnerów - mówi dr Katarzyna Olszak-Wąsik z kliniki leczenia niepłodności TFP Macierzyństwo w Krakowie
Mimo wyroku za znieważenie dzieci urodzonych dzięki in vitro ks. Natanek dalej szczuje na rodziny korzystające z tej metody. Podczas kazań nazwał je przeklętymi, a stowarzyszenie Nasz Bocian na rzecz leczenie niepłodności nazywa mordercami. Stowarzyszenie zbiera pieniądze na pomoc prawną.
Piętnaście specjalistycznych placówek medycznych czeka na pary, które chciałyby skorzystać z dofinansowanego przez Kraków programu leczenia niepłodności metodą in vitro. W pierwszej transzy na pomoc może liczyć 200 par.
Po latach batalii Kraków oficjalnie dołączył do miast, które oferuje mieszkańcom wsparcie w zakresie realizacji zabiegów in vitro. Na poniedziałek, 28 marca zaplanowano spotkanie informacyjne w tej sprawie.
Starosta olkuski z PiS zmienił zapis w budżecie na 2022 r. gwarantujący "dofinansowanie leczenia niepłodności metodą in vitro" na "wspieranie dzietności" i będzie wspierał m.in. badania hormonalne czy opiekę psychologa. "In vitro" zbyt kłuło w oczy wyborców i kolegów z partii?
Zabiegi in vitro dofinansowywane z kasy powiatu i gmin - z takim pomysłem wystąpił starosta olkuski, reprezentujący... PiS. Projekt został już wpisany do przyszłorocznego budżetu i ma poparcie wielu samorządów gminnych.
Walczące z niepłodnością stowarzyszenie "Nasz Bocian" zareagowało na słowa metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego. Domaga się przeprosin i w liście otwartym pisze, że to Kościół jest współwinny za każde nienarodzone dziecko w rodzinie dotkniętej niepłodnością.
Krakowscy radni zdecydowali: zabiegi in vitro będą mieć dofinansowanie z miejskiej kasy. Jeśli uchwały nie zawetuje wojewoda małopolski, dzięki programowi w Krakowie może urodzić się nawet 150 dzieci rocznie.
Medycyna może tu nieść pewną pomoc. Gdy z powodów zdrowotnych nie możemy zdecydować się na dziecko.
Nasz potencjał płodności możemy oszacować zawsze. I warto to robić, bo to bardzo ważny aspekt naszego ogólnego zdrowia. Wiedzieć, w jakim punkcie jest nasze ciało, zanim podejmiemy spontaniczne próby zajścia w ciążę.
Jeszcze w latach 80. średnia wieku urodzenia pierwszego dziecka wynosiła 22,9. Teraz to ponad 27 lat. Generalna zasada wydaje się dość prosta: im wcześniej, tym lepiej.
Płodność, trochę jak zdrowie, jest tematem, którym ludzie nie interesują się zbytnio, dopóki nie ma z nią problemów - mówią zgodnie specjaliści.
Mimo upływających lat i starań nie mają dzieci. Niepłodność dotyka już 15 proc. par, ale nie musi oznaczać, że nie zostaną rodzicami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.