Ostatni dzień przed narodową kwarantanną był mroźny i słoneczny. Nic dziwnego, że na stacjach narciarskich od samego rana tworzyły się kolejki.
Co roku do Zakopanego i na Podhale przyjeżdżało na święta Bożego Narodzenia mnóstwo turystów. W tym roku jest inaczej, turystów odstraszyły obowiązujące ograniczenia (formalnie w hotelu lub pensjonacie można zamieszkać tylko podczas podróży służbowej). W dodatku po świętach, 28 grudnia, zacznie obowiązywać "narodowa kwarantanna": miejsca noclegowe będą wtedy niedostępne również dla osób podróżujących służbowo. Przede wszystkim jednak zamknięte zostaną wszystkie stacje narciarskie, a w sylwestra dodatkowo będzie obowiązywał zakaz przemieszczana się.
Tylko do niedzieli narciarze mogą korzystać ze stoków. Do szusowania zachęcają wszystkie duże stacje narciarskie w regionie, nawet należące do państwowych Polskich Kolei Linowych, mimo że rząd postanowił w okresie świąteczno-noworocznym ograniczyć funkcjonowanie wyciągów.
Do ogłoszonej w czwartek narodowej kwarantanny, która wejdzie w życie 28 grudnia, pozostało tylko 9 dni. Mimo to część stacji narciarskich, które dotychczas były nieczynne, postanowiła rozpocząć w ten weekend działalność.
Właściciele stacji narciarskich i hoteli podkreślają, że w wyniku decyzji rządu o wprowadzeniu lockdownu od 28 grudnia, znaleźli się w fatalnej sytuacji. Wielu z nich grozi plajta, bo wydali mnóstwo pieniędzy na przygotowanie do sezonu. Zagrożone są także gminne inwestycje w górskich miejscowościach.
Słowacy od soboty będą mogli wychodzić z domów tylko w uzasadnionym celu, a otwarte pozostaną tylko sklepy z towarami pierwszej potrzeby.
W czwartek Słowacy uruchamiają duży ośrodek narciarski Tatrzańska Łomnica tuż przy granicy z Polską. Także w czwartek polski rząd zamierza ogłosić nowe obostrzenia turystyczne, wśród których może znaleźć się całkowite zamknięcie wyciągów.
- Stoję na stanowisku, że jeżeli pewna odpowiedzialność społeczna nie będzie realizowana, to ja będę pierwszym w Radzie Ministrów, który będzie rekomendował premierowi zamknięcie stoków - mówił niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak pokazują realia, na stoki w weekend znów wyruszyły tłumy narciarzy.
W Tatrach wieje halny, termometry wskazują dodatnie temperatury. Mimo to w Białce Tatrzańskiej rozpoczął się sezon narciarski. A razem z nim - policyjne kontrole na stokach.
W miejscowościach górskich w weekend ruszają kolejne ośrodki narciarskie. A także kontrole policji, która ma sprawdzać zachowanie dystansu społecznego na stokach.
- W Karpaczu tylko w sezonie zimowym, czyli od świąt do końca ferii, turyści zostawiają nawet 200 mln zł. To pokazuje skalę problemu - mówi Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza, podczas spotkania samorządowców gmin górskich w Bukowinie Tatrzańskiej.
Włoski premier domaga się, aby ośrodki narciarskie, nie tylko we Włoszech, ale i w całych Alpach, były zamknięte do 10 stycznia. Francuzi robią wszystko, by zniechęcić narciarzy do świąteczno-noworocznych przyjazdów do kurortów. Słowacy jeszcze dyskutują, ale najpewniej otworzą stoki dopiero na początku przyszłego miesiąca.
Skąd nagły telefon prezydenta Andrzeja Dudy do wicepremiera Jarosława Gowina z upomnieniem się o otwarcie stoków narciarskich? Czy mogła to być reakcja na zapowiedź niewpuszczenia głowy państwa na Podhale? Pod Tatrami można usłyszeć różne teorie na ten temat.
Policjanci na nartach pojawią się w najbliższy weekend na krynickich stokach. Będą pilnować przestrzegania reżimu sanitarnego, zapobiegać bójkom i kradzieżom - czytamy w komunikacie policji.
- Jest nadzieja, że sytuacja pozwoli nam na zmodyfikowanie terminu ferii zimowych, ale żyjemy w czasach, w których najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa i zdrowia - mówił minister Andrzej Gut-Mostowy podczas obrad sejmowej komisji sportu i turystyki. A przedsiębiorcy z Podhala deklarowali, że mogą współfinansować testy na COVID-19.
Wygląda na to, że po raz pierwszy podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości Podhale - region słynący z tradycyjnych przekonań - odwraca się od partii Jarosława Kaczyńskiego.
W weekend w Krynicy-Zdroju otwarto stok narciarski Słotwiny Arena. Na wyciąg ruszyły tłumy narciarzy. Choć zarządcy stoku przypominali o obowiązujących zasadach bezpieczeństwa, część narciarzy kompletnie je zignorowała.
Takiej trasy w Polsce potrzebowaliśmy już od dawna, ale najważniejsze, że w końcu udało się ją wybudować - mówi Justyna Kowalczyk-Tekieli o trasach narciarskich przy Zakopiańskim COS. Także narciarze zjazdowi ruszają na stoki.
Prezydent Andrzej Duda nie wjedzie na Podhale, bo zablokujemy zakopiankę - zapowiadają przedsiębiorcy spod Tatr. I planują także protest w Warszawie.
54 proc. Polaków popiera pomysł otwarcia ośrodków narciarskich - wynika z najnowszego badania agencji badawczej SW Research. Przeciwnego zdania jest co szósty badany (17 proc.), a blisko co trzeci (30 proc.) nie ma na ten temat wyrobionej opinii.
Najgorszy jest ten chaos informacyjny w sprawie ferii. Czy będą w styczniu tylko przez dwa tygodnie, czy może do połowy marca? Nie wiemy, jak przygotować się do zimowego sezonu, a mamy tu przecież tylko jedną fabrykę, która nazywa się turystyka - denerwuje się Tomasz Gut, zakopiański restaurator. A z nim całe niemal Podhale.
W Zjednoczonej Prawicy w końcu zrozumieli, że z zimą mają problem.
Rozporządzenie GIS w sprawie działania stacji narciarskich budzi zastrzeżenia. - Obostrzenia są bardziej wyśrubowane niż te dla galerii handlowych - mówią ludzie z branży. Czy w ogóle da się spełnić wymogi dotyczące liczby narciarzy na stoku i na wyciągach?
Nie tylko w Polsce rząd zapowiedział zamknięcie stacji narciarskich. Także na Słowacji na razie koronawirus wygrywa z "białym szaleńtwem".
Właściciele stacji narciarskich oczekują szybkich i konkretnych deklaracji co do funkcjonowania ośrodków. Chcą uniknąć niepotrzebnych wydatków, związanych z naśnieżaniem stoków. A te, dzięki sprzyjającej aurze, właśnie się rozpoczęły.
- Szok to jest mało powiedziane. To jest kompletnie nieprzemyślana decyzja. Oznacza ona serie bankructw w branży hotelarskiej i turystycznej - tak Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, komentuje sobotnie decyzje rządu w sprawie ferii.
Prokuratura zmieniła zarzuty właścicielom wypożyczalni sprzętu narciarskiego w Bukowinie Tatrzańskiej oraz wykonawcy konstrukcji. Podejrzani są teraz o spowodowanie zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób, skutkującego śmiercią trzech z nich.
Do rozpoczęcia sezonu narciarskiego jeszcze prawie 100 dni, tymczasem stacje zrzeszone w TATRYSKI oraz Góral Skipass łączą się w spółkę Tatry Super Ski. Do projektu dołącza kolejny zagraniczny ośrodek - słowacki Ski Centrum Strachan Tatry Super Ski ze Ździaru.
Epidemia koronawirusa nie tylko zamroziła turystykę, ale i spowolniła prace nad nowymi atrakcjami na Podhalu. Udziałowcy stacji narciarskiej Kotelnica w Białce Tatrzańskiej planują budowę pierwszej w Polsce kolei widokowej, która połączy dwie stacje narciarskie znajdujące się po przeciwnych stronach ośrodka.
Koronawirus. Mimo wprowadzenia w Polsce stanu epidemii w centrum Bukowiny Tatrzańskiej działa wyciąg narciarski. - Przyjmujemy tylko kluby - twierdzi obsługa.
To koniec sezonu turystycznego na Podhalu - z powodu pandemii koronawirusa ośrodki narciarskie zakończyły lub zawiesiły do końca marca sezon zimowy. Od poniedziałku nieczynne będą także baseny termalne.
W Białce Tatrzańskiej na stoku Kotelnicy odbyła się już szósta edycja Mobilnej Ścigacki, czyli zjazdu na byle czym. To największa tego typu impreza w Polsce.
Ratownicy odnotowali 700 wypadków narciarskich w Tatrach i na Podhalu. Ekipy zakopiańskiego pogotowia ratunkowego podczas sześciu tygodni ferii wyjeżdżały ponad tysiąc razy. Dla opatrzenia rannych zużyto około pół tony gipsu. 9-letnia dziewczynka doznała urazu mózgu, 40-latkowi trzeba było amputować stopę.
Po raz pierwszy tej zimy została otwarta trasa narciarska w Kotle Goryczkowym w rejonie Kasprowego Wierchu. Pozwoliły na to ostatnie obfite opady śniegu w górach i ustanie porywistego wiatru.
Z powodu silnego wiatru oraz zamieci śnieżnych we wtorek nieczynnych jest wiele stacji narciarskich na Podhalu.
Bukowina Tatrzańska. Po wypadku na stoku Rusin-Ski zmarła trzecia z poszkodowanych kobiet. Jej matka i siostra zginęły, przygniecione przez zerwany dach z wypożyczalni. Do szpitala trafił również mąż i ojciec zabitych na stoku kobiet.
Bukowina Tatrzańska. Po wypadku na stoku Rusin-Ski, trzecia z poszkodowanych kobiet walczy o życie w szpitalu powiatowym w Nowym Targu. Jej matka i siostra zginęły, przygniecione przez zerwany dach z wypożyczalni. Jak dowiedziała się "Wyborcza", do szpitala trafił również mąż i ojciec zabitych na stoku kobiet.
Po wypadku w Bukowinie Tatrzańskiej prokuratura z Zakopanego i inspektorzy PINB pracują na miejscu tragedii na stoku. "Prowizoryczne krokwie, maksymalne mocowania na poziomie gwoździ lub wkrętów o długości 5 centymetrów" - tak budynek wypożyczalni opisał prokurator. Jak dowiedzieliśmy sie nieoficjalnie konstrukcja była samowola budowlaną.
Po tragedii, do jakiej doszło w poniedziałek na stoku narciarskim w Bukowinie Tatrzańskiej, inni właściciele wyciągów wstrzymują ich prace.
Orkan Sabina. Jest druga ofiara śmiertelna tragicznego wypadku na stoku w Bukowinie Tatrzańskiej. Nieoficjalnie to 15-latka. Wcześniej służby potwierdziły, że od uderzenia zerwanymi przez wichurę fragmentami dachu zmarła kobieta.
Copyright © Agora SA