Dziewczyna z krakowskich służb porządkowych Strajku Kobiet opatrzyła bojówkarza nacjonalistę, który dostał od kolegi gazem w oczy. - Zawsze będziemy pomagać. My protestujemy w obronie swoich praw, ale nie chcemy, żeby komukolwiek stała się krzywda - mówi "Wyborczej" Kasia.
Piotr R., który przewodził marszowi narodowców w Oświęcimiu, stanie przed sądem za nawoływanie w jego trakcie do nienawiści na tle narodowościowym.
Jeszcze w niedzielę złożenie doniesienia do prokuratury na marsz narodowców w Auschwitz zapowiedział Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych. W poniedziałek rano nagrania z przemarszu narodowców prokuraturze przekazała policja.
Policjanci analizują nagrania, które wykonali podczas zabezpieczania marszu narodowców z Piotrem Rybakiem na czele w Oświęcimiu. - W każdym przypadku uzasadniającym podejrzenie popełnienia przestępstwa dowody przekażemy do prokuratury - informuje Komenda Główna Policji na Twitterze.
Grupka około 50 narodowców, ze znanym z głoszenia antysemickich haseł Piotrem Rybakiem na czele, przemaszerowała pod bramę byłego obozu Auschwitz. - Czy my jesteśmy krajem niepodległym? - pytał Rybak. - Nie! - odpowiedzieli zgromadzeni. - Czas walczyć z żydostwem i uwolnić od niego Polskę! Gdzie są rządzący tym krajem? Przy korycie! I to trzeba zmienić - wykrzykiwał Rybak.
Narodowcy przeszli w sobotę po południu ulicami Krakowa, by - jak twierdzili - upamiętnić ofiary stanu wojennego. W okrzykach apelowali o pracę w Polsce tylko dla Polaków, powieszenie Janusza Palikota i wysłanie Adama Michnika do Izraela.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.