"23 maja w godzinach popołudniowych była pani w Teatrze Ludowym (...), 2 czerwca po g. 19 była pani na koncercie w Nowohuckim Centrum Kultury" - właścicielka prywatnego przedszkola w Krakowie prześledziła aktywność swojej podwładnej, przebywającej na zwolnieniu lekarskim, odwołując się do jej wpisów na FB. I poinformowała ją: "Zwracam się do ZUS". Nauczycielka nie ma złudzeń: - Ta sprawa ma drugie dno.
W magistrackiej telewizji występuje częściej niż jakikolwiek inny urzędnik, był jedynym gościem w miejskim podcaście o ekologii, a facebookowe strony miejskich spółek linkują do jego profilów w mediach społecznościowych. - To prowadzenie kampanii pod pozorem informowania o swojej pracy w urzędzie - uważa Katarzyna Batko-Tołuć z Sieci Obywatelskiej "Watchdog Polska".
Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo dr Magdaleny Grzyb przeciwko Mai Heban. Kryminolożka z UJ pozwała aktywistkę za to, że ta w mediach społecznościowych nazwała ją transfobką i określiła mianem "TERF" (radykalnej feministki wykluczającej osoby transpłciowe).
Elon Musk przyjechał do Krakowa i Auschwitz-Birkenau z wyraźną biznesową i polityczną agendą, która wskazuje, jak może wyglądać przyszłość mediów. Jest to przyszłość straszna.
Wizyta na konferencji w Polsce poświęconej antysemityzmowi ma być związana z informacjami dotyczącymi wzrostu antysemickich postaw internautów na portalu X. Sam Elon Musk udostępnił też w sieci wpis popierający antysemicką teorię spiskową, nazywając ją "prawdą".
Po tym, jak pojawiła się informacja, że Elon Musk odwiedzi Muzeum Auschwitz, politycy PiS postanowili wykorzystać jego wizytę i zaprosić do więzień w Radomiu i Przytułach Starych, gdzie kary odbywają Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. Jest też prośba o naprawę schodów ruchomych w Krakowie.
Przeszło cztery godziny trwał protest pod budynkiem krakowskiego sądu, w którym odbywała się rozprawa przeciwko Mai Heban.
Muzeum Krakowa straciło w mediach społeczościowych profile swoich pięciu oddziałów. To duża strata, bo muzealne oddziały miały nawet po kilkanaście tysięcy obserwujących.
Publikowanie w mediach społecznościowych zdjęć i filmów dokumentujących ryzykowne zachowania w górach jest groźne. I dla autorów, którzy wytwarzają wokół siebie aurę niezniszczalnych. I dla odbiorców, którzy bagatelizują zagrożenia. A najczęściej ich nie dostrzegają.
1 listopada rusza w Małopolsce program wyciągania dzieci - i to od przedszkola - z uzależnienia od internetu, gier i nałogowego śledzenia mediów społecznościowych. Terapia odbywać się będzie w ośrodku w Oświęcimiu. Jest bezpłatna, w dodatku nie trzeba na nią skierowań.
Prof. Piotr Radziszewski, znany i ceniony urolog, zadebiutował na TikToku serią filmików, które poruszyły środowisko medyczne. Jednych zbulwersowały, innych zdumiały formą.
24-latek jeździł bmw po Przytkowicach k. Kalwarii Zebrzydowskiej. Pił piwo i relacjonował na żywo, w mediach społecznościowych swoją "wyprawę". Wpadł, bo policjanci obserwowali jego wideo i łatwo namierzyli, gdzie się znajduje.
- Moje konto znalazło się na liście influencerów współpracujących odpłatnie przy promocji szczepień przeciwko koronawirusowi w mediach społecznościowych. Tyle że nigdy nie dostałam nawet propozycji takiej współpracy - mówi Joanna, znana w internecie jako Szafa Sztywniary. - Wygląda na to, że agencja pracująca na zlecenie rządu przypisała sobie moją darmową robotę - dodaje.
- Ta rekordowa, sięgająca 70 proc. frekwencja pokazuje, że udział w wyborach stał się społecznym zobowiązaniem. Niepójście na wybory i bycie apolitycznym stało się amoralne, jest obciachem - mówi dr Małgorzata Majewska z Instytutu Dziennikarstwa, Mediów i Komunikacji Społecznej UJ.
- Często nie mamy świadomości, że to, co publikujemy w mediach społecznościowych, wpływa na nasz wizerunek. Raz udostępniony element prywatności staje się publiczny, tego nie da się już cofnąć - mówi Małgorzata Majewska, specjalistka od komunikacji społecznej z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.