- To była najdłuższa i najbardziej nerwowa podróż na Kretę, jaką odbyłam w swoim życiu - przyznaje Renata Piżanowska, położna z Podhala. Jej czarterowy lot najpierw się opóźnił, a kiedy samolot wreszcie wystartował, został zawrócony z powrotem do Polski. - Przysięgam pani, nigdy w życiu się tak nie bałam, jak wtedy - mówi "Wyborczej" Renata Piżanowska. Wspólnie z mężem miała spędzić długi sierpniowy weekend na Krecie.
Pracownicy lotniska Kraków Balice zauważyli drona w części operacyjnej lotniska. W efekcie jeden samolot wylądował z opóźnieniem, drugi przekierowano na lotnisko w katowickich Pyrzowicach. Sprawę bada policja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.