W tym mieście zapanowała moda na "zwracanie" mieszkańcom mini skwerów, czasami ostatnich w dzielnicy. Uważam ten pomysł za niedorzeczny - pisze Czytelnik, pan Tomasz, komentując ostatnie decyzje dotyczące skweru przy ul. Miodowej.
"Czy likwidować szkoły? Sądzę, że nie. Z bardzo prostego powodu. Jesteśmy na fali urodzeń. Jeżeli zlikwidujemy teraz szkoły, za parę lat będziemy musieli je budować". To nie słowa prezesa ZNP, lecz deklaracja prezydenta Jacka Majchrowskiego z debaty wyborczej zorganizowanej przez Radio Kraków w listopadzie 2014 roku.
Tak często słyszy się, że sąsiedzi nie reagują na przemoc lub inne niepokojące zachowania mające miejsce za ścianą. Co, jeśli chcemy zareagować? Niestety - niewiele.
Wczesny PRL nie mógł sobie poradzić z produkcją sznurka do snopowiązałek, a cóż dopiero z tak delikatną materią, jaką była moda!
Każdego ranka od kilku miesięcy na ul. Szujskiego powtarza się ta sama historia. Chodniki z obu stron jezdni zajęte są przez robotników. Po jednej stronie budują hotel, po drugiej remontują kamienicę - pisze Czytelnik.
Parę dni temu policjanci, między innymi na ulicy Warszawskiej i Pawiej, całe przedpołudnie robili łapankę na pieszych przechodzących poza przejściami dla pieszych - jak podejrzewam w ramach bliżej niesprecyzowanej akcji, nawet nie chcę myśleć, że tylko po to, by podbić statystyki... - pisze w liście Czytelnik.
Dojeżdżam codziennie do pracy w Krakowie drogą krajową nr 94, czyli tzw. drogą olkuską. Ten rok jest najgorszym do tej pory, jeśli chodzi o jej przepustowość. Teraz systematycznie w korku staje się już co najmniej 15 km od Krakowa, na wysokości skrzyżowania do Czajowic.
?ZIKiT malując linie parkingowe w niektórych miejscach zostawił pieszym mniej niż 1,5 metra powołując się na jeden z przepisów, ale zrobił to bezprawnie? - uważa krakowski aktywista Adam Łaczek.
- Nasyp w obecnym stanie to menelownia, darmowa ubikacja i składowisko odpadów. Jest tam ohydnie i brudno. Tworzenie zadaszonej, niechronionej przestrzeni publicznej będzie zachęcać do kontynuowania takiego traktowania tej przestrzeni... - Listy Czytelników i ich propozycje dotyczące zagospodarowania dolne części planowanego wiaduktu.
Czytelnicy proponują, jak można wykorzystać nowy wiadukt między Dworcem Głównym a Grzegórzkami.
Redakcjo, świetnie, że otworzyliście dyskusję na temat przebudowy nasypu w wiadukt. Nie trzeba sięgać aż po dalekie zagraniczne przykłady, które (zaraz się okaże) są dla nas zbyt kosztowne. Poszukajmy przykładów bliżej. Dwa, które nasuwają się pierwsze, to Wrocław i Eger - pisze Czytelniczka, pani Anna.
Ogromna kałuża w tunelu północnym pod torami Dworca Głównego straszy rowerzystów i przechodniów po każdym intensywnym opadzie - pisze nasz czytelnik. Powód? Uszkodzenie odwodnienia, do którego trudno się dostać z powodu ciągłego ruchu pociągów.
Opisywane ostatnio w mediach plany budowy nowej linii tramwajowej na os. Złocień wywołały niepokój wśród mieszkańców północnej części Krakowa, którzy obawiają się, że tereny takie jak Prądnik Biały znowu zostaną zepchnięte na dalszy plan i nie doczekają się niezbędnych inwestycji - pisze w liście do redakcji Czytelnik Jakub Jastrzębski.
Radni zdecydowali o zabezpieczeniu pieniędzy na budowę linii tramwajowej na Rybitwy i od razu posypała się krytyka: że to niepotrzebne, że nas nie stać. Serio? Mamy olbrzymi problem ze smogiem i nie stać nas na budowanie linii tramwajowej? - pisze Adam Łaczek.
Przyszły chłodniejsze dni i w Krakowie znowu nie da się oddychać. Co możemy w związku z tym zrobić?
Pod koniec sierpnia w mediach głośno było o wielkich zmianach, jakie szykowało Ministerstwo Edukacji Narodowej na nowy rok szkolny. Jedną z nich była ta dotycząca nowego sposobu oceniania na lekcjach wychowania fizycznego.
W związku z licznymi doniesieniami medialnymi chcielibyśmy się jako organizatorzy odnieść do zaistniałej i kłopotliwej sytuacji, związanej z zamknięciem Alei Pokoju na czas 2. edycji PZU Cracovia Półmaratonu Królewskiego - pisze Grażyna Grabowska, prezes Targów w Krakowie.
Czwartkowy poranek. Siedzę przed komputerem, w tle mruczy telewizor. Słucham niekończącej się listy zapewnień i cudów na kiju. Wybory za pasem. Przez osiemnaście lat dorosłego życia wierzyłem w te obietnice. W tym roku nie pójdę na wybory. Bo już nie wierzę. Pakuję swoją walizkę. Za kilka godzin z pracy wróci A. i zacznie pakować swoją.
Zachwycony otwarciem kolejki na Balice Airport postanowiłem, że tym razem oszczędzę organizatorom zamorskiej konferencji wydatku na moją taksówkę z Centrum Krakowa. Przy okazji chciałem sprawdzić, jakie będzie ostatnie wspomnienie turysty, który po - oby jak najdłuższym i najprzyjemniejszym - pobycie w Krakowie musi wreszcie kiedyś odlecieć do domu - pisze w liście Czytelnik.
Miasto odniosłoby korzyści z likwidacji parkingu - ulica Dajwór stałaby się kolejną ulicą chętnie odwiedzaną przez mieszkańców i turystów, a nie placem manewrowym, z którego czym prędzej uciekają... - przekonuje w liście do redakcji Czytelniczka. To jeden z jej argumentów za likwidacją parkingu.
Na parkingu dla autokarów turystycznych na tyłach Starej Synagogi wyznaczono dwa miejsca postojowe. Ale w rzeczywistości tych miejsc jest pięć, a gdy jest więcej chętnych, autokary stają na całej długości ulicy, czasem nawet 12 jednocześnie. Przy dużym ruchu turystycznym mamy nawet 60 autokarów dziennie - opisuje w liście do redakcji mieszkanka Kazimierza.
W ostatnim czasie na wjazdach na osiedla pojawiły się szlabany. Oczywiście wszystko było poprzedzone odpowiednimi zawiadomieniami i ogłoszeniami. Pod koniec sierpnia przyszedł czas na składanie wniosków o przyznanie magicznych identyfikatorów oraz pilotów otwierających bariery - pisze Czytelnik, mieszkaniec SM ?Krowodrza?.
W poniedziałek opublikowaliśmy felieton ?Dziś prawdziwych księgarzy już nie ma?. Uderzyliśmy w czuły punkt. Poniżej odpowiedź właścicieli kilkunastu krakowskich księgarni.
W dniu 28 sierpnia br. w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł "Udziały spółki Leopard kupili warszawscy adwokaci", zawierający szereg nieścisłości dotyczących stanu faktycznego i rzutujących negatywnie na moje dobre imię.
Piszę, żeby zwrócić uwagę na sytuację drogową, jaka wytworzyła się na drodze krajowej nr 94. Otóż przed wakacjami w Modlnicy, na skrzyżowaniu z ul. Jurajską, zamontowano światła drogowe. Te światła powodują codziennie ogromne korki.
- Gorce to góry, których wyjątkowość, zarówno przyrodnicza, jak i krajobrazowa, powstała dzięki działalności i pracy człowieka. O tym kontekście, tej wielowiekowej tradycji Gorców nie wolno zapominać - piszą w liście do redakcji Natalia Bartkowska-Mulet i Wojciech Mulet ze Skansenu Studzionki. To kolejny głos w dyskusji o inwestycji, realizowanej przez gminę Ochotnica Dolna.
Zielone łąki, połacie lasów i wszechobecna cisza - to atrakcje, którymi pochwalić może się podkrakowska Lanckorona, cel weekendowych wyjazdów wielu krakowian. - Cisza? Nic podobnego! - napisał do "Gazety Wyborczej" czytelnik i przedstawił repertuar atrakcji, które nie pozwolą zapomnieć o miejskim zgiełku.
Czemu sprzedawcy nie wymagają okazania prawa jazdy przy wypożyczaniu? Czemu nie sprawdza tego policja? Czy następnym krokiem będzie pozwolenie na jazdę autem dzieciom bez prawa jazdy? - list Czytelnika, Adama Łaczka, w sprawie trójkołowców jeżdżących po chodnikach w centrum Krakowa i urzędniczych kłopotach z ich zaklasyfikowaniem.
To nie polityka rozwoju, ale bezmyślnego dewastowania w imię błędnie pojętego zysku. Nikt, Panie Wójcie, nie przyjedzie w zdewastowane Gorce, bo to, co stanowiło ich unikatową wartość, w sposób bezrozumny i bezpowrotny niszczycie! Dla kogo to? - pisze pani Agnieszka, miłośniczka Gorców.
Przytaczamy fragmenty dwóch polemicznych listów, jakie nadeszły do redakcji po artykule Aleksandra Gurgula "Prywatny Park Wyklętych" (Magazyn Krakowski, "Gazeta Wyborcza" z 24.07).
W "Gazecie Wyborczej" przeczytałam wspaniały artykuł o Plantach i Planie dla Plant. W 2014 roku napisałam projekt do budżetu obywatelskiego pod tytułem "Smoczy skwer w sercu miasta". Projekt nie przeszedł, zresztą jak jeszcze dwa inne dotyczące budowy placu zabaw na Plantach.
Nie rozumiem problemu z umiejscowieniem placu zabaw w centrum. Na Plantach jest na niego miejsce. Powinien znaleźć się między ulicą Poselską a Podzamcze, w bliskim sąsiedztwie Wawelu. Miejsce to nie tylko służyłoby mieszkańcom Krakowa, ale także licznym rodzinom odwiedzającym Smoczą Jamę i Wawel.
Mieszkałem w Krakowie 12 lat, jestem z tym miastem ciągle mocno związany. Od niedawna mieszkam w Lizbonie - pisze w liście do redakcji Maciej Łukasiak. I proponuje, jakie portugalskie rozwiązania można byłoby zaszczepić w Krakowie, na Plantach.
Po naszym poniedziałkowym tekście, w którym zastanawialiśmy się, czy w związku choćby z remontem ulic wokół Plant należy powrócić do pomysłu zakazu jeżdżenia po nich rowerami, nadeszło dużo listów - oto kilka z nich. Czekamy też na następne.
Czy moglibyście Państwo przyglądnąć się szerzej oznakowaniu krakowskich dróg? W wielu miejscach jest ono wręcz absurdalne z punktu widzenia kierowcy. Nie chodzi mi tutaj o sam fakt stawiania zakazów/nakazów, tylko o sposób, w jaki są one przedstawione kierowcom - pisze czytelnik, pan Maciej.
Słynny billboard w Krakowie stał się niemal przezroczysty. To już połowa sukcesu! O całym mówić będzie można, jeśli szokująca sprawa mieszkania bezdomnych w nielegalnym nośniku reklamowym przełamie społeczną obojętność i rozbudzi odpowiedzialne podejście do przestrzeni naszych miast.
Mieszkam w Krakowie od urodzenia i pamiętam, kiedy Planty były miejscem po prostu pięknym. Dziś są szare... Korzystając z zaproszenia do dyskusji, śpieszę zaproponować kilka działań.
- Dlaczego ZIKiT nie zostawi linii, które regularnie wyłącza z użytku, podczas choćby godzin szczytu, tj. 7-10 rano i 15-18.30 po południu? Rozwiązałoby to problem dojazdów do pracy połowy mieszkańców miasta, czynnych zawodowo - listy i propozycje czytelników, dotyczące wakacyjnej komunikacji.
Dlaczego nie stworzyć w Krakowie innych miejsc rekreacji, by odciążyć krakowskie Błonia? Co należy zrobić, aby wykorzystać w tym celu Bagry? - pisze w liście do redakcji Adam Łaczek, przedstawiając jeden z projektów ogólnomiejskich w budżecie obywatelskim.
Chciałabym zwrócić uwagę na problem braku tramwajów niskopodłogowych na trasie centrum miasta (dworzec główny) - Nowa Huta (przez ul. Mogilską) - pisze Czytelniczka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.