Wiktoria ma tydzień i jeden dzień - przyszła na świat dzięki finansowanemu przez Kraków programowi in vitro. Na konferencji prasowej na ten temat mówiono szeptem (dziecko spało), a łzy w oczach mieli nie tylko rodzice dziewczynki
"Szpital to nie kościół. Lekarz to nie ksiądz" - pod takim hasłem w środę 1 marca pod szpitalem przy Siemiradzkiego w Krakowie odbędzie się protest przeciwko nadaniu oddziałowi noworodków imienia Wandy Półtawskiej.
Wanda Półtawska jest jak zaklęcie, które otwiera drogę nie tylko do zamkniętych na głucho pałaców biskupich, ale też może ułatwić zawsze trudne pielgrzymki po korytarzach NFZ.
Szpital na Siemiradzkiego otwiera nowy oddział noworodkowy i nadaje mu imię Wandy Półtawskiej. Wcześniej dyrektor i część lekarzy ginekologów z tej placówki podpisali deklarację wiary, w której sprzeciwili się in vitro, antykoncepcji i aborcji.
Sukces miejskiego programu refundacji zabiegów in vitro: za kilka miesięcy urodzi się 80 krakowianek i krakowian. Niedługo rozpocznie się nabór do drugiej edycji.
Tak źle nie było od czasów II wojny światowej. Dzieci w Polsce rodzi się coraz mniej - i to mimo 500+ i deklarowanego przez PiS wsparcia socjalnego. Problem jest jeszcze jeden: ci, którzy dziecko chcieliby mieć, mieć go nie mogą. Są chorzy, a rząd zamiast pomóc im w leczeniu, rozkłada ręce.
Sędzia Waldemar Żurek ma orzekać w sprawie prof. Wojciecha Roszkowskiego. Adwokat autora podręcznika do HiT wnioskuje o zbadanie bezstronności i niezawisłości sędziego z Krakowa. Roszkowski został pozwany przez rodzica dziecka poczętego dzięki in vitro.
PiS zniszczyło marzenia wielu rodzin o posiadaniu dzieci - mówią działacze Platformy Obywatelskiej i ogłaszają zbiórkę pod społecznym projektem ustawy, który przywróci finansowanie in vitro w Polsce.
O "przemyśle produkującym dzieci", "ideologii gender", aborcji do 12. tygodnia mówił abp Marek Jędraszewski podczas nabożeństwa z okazji 30. Pielgrzymki Rodzin Archidiecezji Krakowskiej (11 września) do Kalwarii Zebrzydowskiej.
Krakowscy radni zdecydowali o przedłużeniu miejskiego programu dofinansowania in vitro do 2024 r. Cieszy się on ogromnym zainteresowaniem - większość dotychczasowych wniosków spłynęła pierwszego dnia naboru.
Małgorzata Jantos i jej klub Nowoczesny Kraków chcą, by Kraków dofinansowywał in vitro nie tylko przez rok, a co najmniej przez trzy lata. Jak twierdzi, zapotrzebowanie jest bardzo duże. A milion, który miasto w tym roku przeznaczyło dla niepłodnych par, rozdano w jeden dzień.
283 pary zgłosiły się do udziału w "Gminnym programie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców Krakowa". 82 wnioski rozpatrzono negatywnie.
Sprzeciwiała się aborcji i związkom osób tej samej płci, ale popierała klauzulę sumienia. Prawo boskie stawiała ponad ludzkie, była katolickim radykałem - w środę, 25 maja pod magistratem odbędzie się protest przeciwko nadaniu Wandzie Półtawskiej tytułu honorowej obywatelki Krakowa.
Próbuję poskładać w całość dwa fakty: w Krakowie rusza właśnie program in vitro, a jednocześnie Kraków wciąga w poczet najbardziej zasłużonych obywateli kobietę, która jest jego radykalną przeciwniczką.
Piętnaście specjalistycznych placówek medycznych czeka na pary, które chciałyby skorzystać z dofinansowanego przez Kraków programu leczenia niepłodności metodą in vitro. W pierwszej transzy na pomoc może liczyć 200 par.
Suspendowany ksiądz Piotr Natanek stanął przed sądem w Suchej Beskidzkiej. Jest oskarżony o znieważanie dzieci urodzonych dzięki metodzie in vitro.
Po latach batalii Kraków oficjalnie dołączył do miast, które oferuje mieszkańcom wsparcie w zakresie realizacji zabiegów in vitro. Na poniedziałek, 28 marca zaplanowano spotkanie informacyjne w tej sprawie.
W sądzie w Suchej Beskidzkiej ruszył proces byłego księdza Piotra Natanka. Chodzi o słowa, w których Natanek stwierdził, że dziecko z in vitro nie jest istotą, lecz zwierzęciem.
W poniedziałek (24 stycznia) przed sądem w Suchej Beskidzkiej rozpoczyna się proces Piotra Natanka. Akt oskarżenia przeciwko byłemu księdzu złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Natanek odpowie za słowa o dzieciach poczętych metodą in vitro.
Kraków właśnie ogłosił konkurs ofert na realizację programu leczenia niepłodności metodą in vitro. Z miejskiego dofinansowania do zabiegów będzie mogło skorzystać około 200 par. Start programu w połowie marca.
Starosta olkuski z PiS zmienił zapis w budżecie na 2022 r. gwarantujący "dofinansowanie leczenia niepłodności metodą in vitro" na "wspieranie dzietności" i będzie wspierał m.in. badania hormonalne czy opiekę psychologa. "In vitro" zbyt kłuło w oczy wyborców i kolegów z partii?
Akt oskarżenia przeciwko Piotrowi Natankowi złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Były ksiądz odpowie za słowa o dzieciach poczętych metodą in vitro.
Zabiegi in vitro dofinansowywane z kasy powiatu i gmin - z takim pomysłem wystąpił starosta olkuski, reprezentujący... PiS. Projekt został już wpisany do przyszłorocznego budżetu i ma poparcie wielu samorządów gminnych.
W Nowym Sączu powstała inicjatywa obywatelska, która ma na celu utworzenie lokalnego programu leczenia niepłodności metodą in vitro. Właśnie ruszyła zbiórka podpisów pod projektem uchwały. Udział w niej wzięła wicemarszałkini Senatu z Lewicy, Gabriela Morawska-Stanecka.
Zabiegi in vitro będą dofinansowane z miejskiej kasy. To już pewne po tym, jak odpowiednią uchwałę przyjęli krakowscy radni, a wojewoda małopolski jej nie zawetował.
Krakowscy radni zdecydowali: zabiegi in vitro będą mieć dofinansowanie z miejskiej kasy. Jeśli uchwały nie zawetuje wojewoda małopolski, dzięki programowi w Krakowie może urodzić się nawet 150 dzieci rocznie.
W środę radni będą rozmawiać o tym, czy in vitro będzie dotowane z budżetu Krakowa. Projekt zakłada wsparcie finansowe dla nawet 1200 par.
Prawie 6 mln zł może wydać Kraków na finansowanie in vitro z budżetu miasta. Jeśli radni i wojewoda nie zablokują gminnego programu leczenia niepłodności, w najbliższych dwóch latach będzie mogło skorzystać z niego nawet 1,2 tys. par.
Mimo upływających lat i starań nie mają dzieci. Niepłodność dotyka już 15 proc. par, ale nie musi oznaczać, że nie zostaną rodzicami.
Po tym, jak wojewoda Piotr Ćwik (PiS) unieważnił projekt dofinansowywania in vitro z miejskiej kasy, radni PO i Nowoczesnej nie składają broni.
"Rada Miasta źle rozpoznała potrzeby zdrowotne mieszkańców miasta" - uznał wojewoda Piotr Ćwik i unieważnił uchwałę krakowskich radnych o in vitro. To trzecia próba zablokowania przez wojewodę przepisów umożliwiających finansowanie in vitro z budżetu miasta. Sprawa trafi do sądu.
- Jestem zdecydowanym przeciwnikiem finansowania zabiegów in vitro z publicznych pieniędzy - skomentował w czwartek podjętą dzień wcześniej decyzję krakowskich radnych o opłaceniu takich zabiegów wicepremier Jarosław Gowin. Krzysztof Mazur, kandydat PiS do Senatu, nie ma natomiast wątpliwości, że uchwała zostanie uchylona przed wojewodę małopolskiego.
Po dwóch latach sporów krakowscy radni dali zielone światło dla finansowania zabiegów in vitro z budżetu miasta. Program ma ruszyć już w październiku - chyba że uchwałę uchyli wojewoda małopolski.
Po dwóch latach głośnych dyskusji i ostrych światopoglądowych sporów, miejscy radni zagłosowali za projektem finansowania programu in vitro z budżetu Krakowa. Pilotaż ma wejść w życie już w październiku - chyba że wcześniej uchwałę zawetuje biuro wojewody.
"Co robi z dziećmi in vitro? Mrozi w beczkach, porzuca chore, zabija po wykryciu wad" - krwawy transparent o takiej treści stanął przed budynkiem Urzędu Miasta Krakowa. Podczas środowej sesji radni zdecydują, czy program leczenia niepłodności będzie finansowany z miejskiej kasy.
Wybory parlamentarne 2019. - Partia rządząca mówi kobietom: macie rodzić dzieci. Ale matki skazuje na poród w fatalnych warunkach, uzależniając np. podanie znieczulenia od lekarskiego widzimisię. Potrzebujemy świeckiego państwa i polityki zdrowotnej oderwanej od wszelkiej ideologii - apelują polityczki walczące o mandat do Sejmu z krakowskiej listy Lewicy.
Projekt uchwały w sprawie przyjęcia pilotażowego programu finansowania zabiegów in vitro zakłada, że w ciągu roku skorzysta z niego około stu par. Dzięki temu na świat może przyjść 26 nowych krakowian.
Krakowski sąd administracyjny odrzucił skargę prokuratury, która nie chciała zgodzić się na uznanie brytyjskiego aktu urodzenia z dwiema kobietami jako rodzicami dziecka.
Krakowska prokuratura nie chce zgodzić się, by w akcie urodzenia dziecka znalazł się wpis, że rodzicami są dwie kobiety. Twierdzi, że zgodnie z polskim porządkiem prawnym mogą być nimi tylko kobieta i mężczyzna. Sprawa jest w sądzie.
Na początku marca krakowscy radni zdecydują, czy miasto będzie finansować zabiegi in vitro. Projekt uchwały kończą właśnie pisać radni Nowoczesnej. Policzyliśmy poparcie dla tego pomysłu i wychodzi, że tym razem może się udać.
Copyright © Agora SA