Zarówno działanie farmaceutki, która odmówiła sprzedaży leku dla konia, jak i policjantów, którzy zatrzymali na komisariacie klienta apteki, będzie analizować rzecznik praw obywatelskich. Wszczął z urzędu postępowanie w tej sprawie.
"Recepty weterynaryjne są często fałszowane, a bardzo duża ilość przepisanego leku mogła wzbudzić zaniepokojenie" - Naczelna Izba Aptekarska broni farmaceutki z Krakowa, która odmówiła sprzedaży leku dla konia, uznając, że może on posłużyć do wywoływania poronień. I podkreśla, że klauzuli sumienia w aptekach nie ma.
Mężczyzna chciał kupić w krakowskiej aptece lekarstwo dla chorego konia. Miał na nie receptę. Od farmaceutki usłyszał, że to specyfik wykorzystywany do wywoływania poronień. W efekcie trafił na komisariat.
Darmowe testy pod kątem COVID-19 dostępne w aptekach i to bez skierowań - zapowiedział w piątek rząd. Akcja szybkiego testowania ma ruszyć już za tydzień, 27 stycznia.
Copyright © Agora SA