Jednemu maturzyście kalkulator obliczy równanie kwadratowe, inny będzie musiał to robić ręcznie. Jeden będzie korzystał z własnego sprzętu, który doskonale zna, drugi będzie się uczył obsługi dopiero podczas egzaminu. - To nierówne traktowanie i jawna niesprawiedliwość - mówi nauczyciel chemii Karol Dudek-Różycki.
Porównałbym sytuację przedmiotów przyrodniczych w szkole do sytuacji Kościoła Katolickiego w Polsce. To jest marność nad marnościami. Kiedy wreszcie zrozumiemy, że wraz z matematyką są one odpowiedzialne za rozwój społeczeństwa? - pyta Karol Dudek-Różycki, nauczyciel chemii.
Ministerstwo Edukacji i Nauki nie wyklucza, że zwycięzcy Olimpiady Wiedzy Chemicznej dla uczniów szkół podstawowych będą mogli dostać się bez kolejki do wybranych szkół średnich, tak jak finaliści i laureaci wszystkich innych olimpiad przedmiotowych. Nie stanie się to jednak wcześniej niż za dwa lata. Do tego czasu muszą się zadowolić trzema punktami na świadectwie za zwycięstwo.
- To gradacja talentów. Pogwałcenie zasady równego traktowania. Nie można tak robić, mówiąc jednocześnie o promocji przedmiotów przyrodniczych w szkole - nauczyciel Karol Dudek-Różycki wraz z Wydziałem Chemii UJ walczy, by laureaci olimpiady wiedzy chemicznej dla uczniów podstawówek dostawali się do szkół średnich bez kolejki, tak samo jak laureaci olimpiad z innych przedmiotów. Bezskutecznie.
Michał Lipiec, uczeń V LO w Krakowie, w jednym miesiącu odniósł sukces w trzech olimpiadach międzynarodowych. Niezwykle zdolny, niezwykle skromny. - Jak poszło? - pytali go rodzice po każdym olimpijskim starcie. - Może być - odpowiadał. A potem sypały się medale.
Za odmowę poprawienia uczennicy końcowej oceny z chemii dyrektorka VIII LO w Krakowie ma bardzo poważne kłopoty.
Uczniowie z różnych zakątków świata uczący się chemii i matematyki przy pomocy modeli z UJ? Szanse są spore.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.