Czy krakowska prokuratura rozpocznie śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań przez oficerów BOR? To najważniejsze pytanie po dzisiejszym wyroku w sprawie wypadku w Oświęcimiu kolumny rządowej wiozącej Beatę Szydło. Sąd nie dał wiary twierdzeniom oficerów BOR, że rządowe auta miały włączone sygnały dźwiękowe.
Przełom, który mógłby zaoszczędzić prawie 5 lat życia, ale lepiej późno niż wcale - tak skomentował na Twitterze Sebastian Kościelnik ujawnione przez "Wyborczą" informacje o składaniu przez ochroniarzy byłej premier Beaty Szydło fałszywych zeznań w sprawie wypadku w Oświęcimiu.
Prokuratura w Oświęcimiu odmówiła wszczęcia postępowania, które miało wyjaśnić, czy do wypadku limuzyny rządowej wiozącej premier Beatę Szydło mógł przyczynić się kierowca BOR. O sprawie poinformował RMF FM.
Rządowe luksusowe audi A8, uszkodzone podczas wypadku Beaty Szydło w Oświęcimiu, od ponad trzech lat stoi na policyjnym parkingu. Wciąż jest dowodem w sprawie. I nikt nie wie, ile będzie kosztowała jego naprawa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.