- Freddy Adu jest w Nowym Sączu? Pierwsze słyszę - rozkłada ręce Radosław Mroczkowski, trener Sandecji. Dyrektor sportowy Arkadiusz Aleksander zarzeka się: - Nic nie działo się bez wiedzy trenera.
Zadebiutuje w niej za tydzień. Wyniki sparingów dają kibicom nadzieję, trochę gorzej z transferami. - Jesteśmy gotowi w 100 proc. - przekonuje jednak Arkadiusz Aleksander, pełnomocnik zarządu Sandecji ds. sportowych.
Sandecja od środy jest pewna awansu do ekstraklasy, w klubie już snują mocarstwowe plany. - W ciągu trzech, może pięciu lat chcemy zagrać w Lidze Europy - zapowiada Arkadiusz Aleksander, dyrektor sportowy klubu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.