Były sędzia Wojciech Łączewski zeznawał w poniedziałek w Prokuraturze Krajowej w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.
- Czy mam ujawnić pana prywatne rozmowy sprzed lat? - zapytał byłego sędziego Wojciecha Łączewskiego, Wojciech Biedroń z portalu wPolityce.pl. To jego reakcja na informację, że Łączewski zna zapis ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich.
- Pan minister Ziobro, któremu podlega prokuratura, usiłuje zrobić ze mnie bandytę. Dlaczego? Posiadam ogromną wiedzę o tym, co wyczyniało CBA za czasów Mariusza Kamińskiego, znam też zapis ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich - mówi Wojciech Łączewski, były sędzia, przeciw któremu prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia.
Prokuratura Regionalna w Krakowie skierowała akt oskarżenia przeciwko Wojciechowi Łączewskiemu. Oskarża go o fałszywe zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie oraz złożenie fałszywych zeznań. Oskarżony komentuje: "Sędzia Morawiec, mecenas Giertych, teraz przyszedł czas na mnie"
Prokuratura postawiła zarzuty byłemu sędziemu Wojciechowi Łączewskiemu, mimo że ten złożył wniosek o wyłączenie prokuratora prowadzącego sprawę. - Te zarzuty nie mają racji bytu. Doszło do rażącego złamania prawa - uważa Wojciech Łączewski.
Sąd Apelacyjny w Krakowie w piątek zajmuje się sprawą uchylenia immunitetu warszawskiemu sędziemu Wojciechowi Łączewskiemu. Obrońcy wnioskowali, by sąd zapytał Trybunał Sprawiedliwości UE o zgodność z prawem procedury uchylania immunitetu sędziom. SA wniosek odrzucił.
Sąd apelacyjny w Krakowie nie podjął w poniedziałek decyzji w sprawie uchylenia immunitetu sędziemu Wojciechowi Łączewskiemu, czego domaga się prokuratura. Jego obrońcy chcą, by sąd zapytał najpierw Trybunał Sprawiedliwości UE o zgodność postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów z prawem europejskim.
Copyright © Agora SA