- Nie wiem, kiedy wrócimy na kort, ale wolałabym mimo wszystko, by władze tenisa się z tym za bardzo nie spieszyły. Tęsknię za rywalizacją, ale zdrowie musi być na pierwszym miejscu - podkreśla tenisistka Urszula Radwańska.
- Nie zamierzam grać w tenisa tylko po to, by pojeździć po świecie. Choroba już za mną. Nie wracałabym na kort, gdybym nie była pewna, że znów będę w najlepszej setce rankingu WTA - mówi Urszula Radwańska. Młodsza siostra Agnieszki była już 29. zawodniczką świata, obecnie zajmuje w rankingu 518. miejsce.
Młodsza z sióstr Radwańskich wyleczyła kontuzjowaną kostkę i za tydzień wróci na kort.
- Na turniejach niższej rangi strasznie się nudziłam, prawie nikogo tam nie znałam. Na szczęście już w 90 procentach gram tak, jak przed kontuzją. No i dostałam się do eliminacji Australian Open - cieszy się Urszula Radwańska
Kraków i rodzina Radwańskich zrobili pierwszy krok w kierunku budowy wspólnego centrum tenisowego pod Wawelem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.