Czyhał na drzewie, by znienacka... nikogo nie zaatakować. Wkradł się do menu krakowskich restauracji, by smakować lepiej niż zwykły croissant. W ciągu zaledwie trzech dni odbył podróż dookoła świata. Lagun, francuski rogalik o cechach gadzich, dokładnie rok temu zdobył bezprecedensową sławę, zyskał tożsamość i połączył wycieńczonych pandemicznymi doniesieniami ludzi szerokim uśmiechem.
Lagun, czyli zwierzę-croissant, zdobył niezwykłą popularność w ciągu ostatnich dni dzięki postowi zamieszczonemu przez Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Teraz na ta sława może się przydać potrzebującym zwierzętom.
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami poinformowało w poniedziałek, że szuka nowego domu dla suki, która po ataku dzika i ciężkiej operacji, straciła też właściciela.
"Mieszkańcy Krakowa przez dwa dni żyli w strachu przed otwarciem okien z powodu obecności na drzewie ciasta, które wzięli za przerażające stworzenie" - tak o nietypowej interwencji Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami rozpisują się m.in. francuskie i brytyjskie media.
- Znaleźliśmy dwie zagłodzone na śmierć małpy - marmozety białouche. W koszach na śmieci leżały truchła papug. Naliczyliśmy kilkadziesiąt poranionych chomików i myszy w kiepskim stanie - po interwencji w sklepie zoologicznym w Nowym Sączu jej uczestnicy opowiadają o krzywdach zwierząt z listy gatunków chronionych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.